niedziela, 11 grudnia 2011

J.K. Rowling: "Baśnie Barda Beedle'a"

Autor: Po drugiej stronie... dnia grudnia 11, 2011



Autor: J.K. Rowling
Tytuł: "Baśnie Barda Beedle'a"
Wydawnictwo: Media Rodzina
Stron: 112


„Baśnie Barda Beedle’a to zbiór opowieści dla młodych czarodziejów i czarownic. Rodzice czytają im je na dobranoc od wielu stuleci, więc trudno się dziwić, że baśnie o skaczącym garnku czy o Fontannie Szczęśliwego Losu są uczniom Hogwartu znane równie dobrze jak dzieciom mugoli bajki o Kopciuszku czy o Śpiącej Królewnie.”

J.K. Rowling zrobiła parę lat temu świetny prezent wszystkim fanom „Harry’ego Pottera”, a ja dostałam ową książeczkę w swoje łapki właśnie teraz. Mowa tu oczywiście o „Baśniach Barda Beedle’a”, z którym to tytułem mieliśmy do czynienia w ostatnim tomie serii. Owa książeczka to zbiór baśni, jakie małym czarodziejom opowiadają ich rodzice. Harry, Ron i Hermiona zetknęli się z jedną z nich – „Opowieścią o trzech braciach” – bliżej przy okazji poszukiwania Insygniów Śmierci.

Bard Beedle żył w XV wieku, ale o nim samym wiemy niewiele – jak we wstępie pisze Rowling. Czarodziej darzył mugoli sympatią, czego odzwierciedlenie odnajdujemy w jego utworach. Jego bohaterowie to przeciętni ludzie, odznaczający się jednak pomysłowością i szlachetnością. Pomysł z opublikowaniem baśni, o których mamy wzmianki w tomach o „Harrym” był strzałem w dziesiątkę, a postać stworzona przez Rowling wydaje nam się dzięki temu autentyczna.

Niewielkiej objętości książeczka zawiera wspomnianą wcześniej baśń, a także cztery inne. Całość uzupełniona jest o odnalezione pośmiertnie komentarze Albusa Dumbledora, interpretujące każdą z opowieści. Niektóre z tych komentarzy zanudzają faktografią, inne – jak w przypadku ostatniej baśni – są bardzo interesujące. Oprócz tego mamy tu wstęp napisany przez autorkę, która wyjaśnia powody wydania książki i jej historię. I to nie jedyna gratka – Rowling dodatkowo ilustrowała cały zbiór, i choć jej rysunki to tylko czarno-białe szkice, świetnie komponują się z utworami. A żeby było wiarygodniej – książka opatrzona jest notką, że przekładu z run na język angielski dokonała Hermiona Granger, a na język polski całość przełożył znakomity Andrzej Polkowski, znany z tłumaczenia całego cyklu opowieści o Harrym.

Książka stanowi osobliwą ciekawostkę kolekcjonerską dla zapalonych miłośników „Harry’ego Pottera”, do których należę. Jest stosunkowo prosta, ale mimo wszystko urocza. Baśnie czarodziejów znacząco różnią się od tych, jakie opowiada się mugolskim dzieciom, ale tradycyjnie zawierają morał i ważne prawdy. Najbardziej podobała mi się oczywiście „Opowieść o trzech braciach”, ale pozostałe historie również zasługują na uwagę. Książkę pochłania się w godzinę, bo baśnie są krótkie, ale stanowią miłe uzupełnienie serii, która została już nieodwołalnie zakończona. Myślę, że dalsze komentarze są zbędne - do tej książeczki po prostu ma się sentyment za sprawą "Harry'ego" i to wystarcza za rekomendację.

Podsumowując, polecam miłośnikom Harry’ego, bo to kolejna okazja, by na chwilę znów zatopić się w czarodziejskim świecie. Nie można wiele oczekiwać po tej szczupłej książeczce, ale mimo to warto mieć ją na swojej półce jako odnośnik do serii. A może ktoś spróbuje czytać ją swoim dzieciom?

Ocena: 5/6

28 komentarze:

Fuzja on 11 grudnia 2011 13:49 pisze...

Ja mam i niedługo na pewno się nią zajmę!! Bardzo fajna recenzja naprawdę - napisałaś wszystko co trzeba wiedzieć, żeby zaopatrzyć się w książkę :):)

Książki - inna rzeczywistość on 11 grudnia 2011 14:33 pisze...

Niestety nie mogę jej nigdzie znaleźć :(

Deana on 11 grudnia 2011 14:38 pisze...

Książkę mam i co jakiś czas zaglądam sobie do niej, żeby przeczytać jedną z baśni;)

Emily on 11 grudnia 2011 14:40 pisze...

Jako wielka miłośniczka Harrego Pottera mam naprawdę wielką ochotę, by zajrzeć do tej książki. Tak więc jeśli tylko wpadnie mi w ręce- przeczytam :)

Weronika on 11 grudnia 2011 15:08 pisze...

Nie wiem, może się na nią skuszę?

Miravelle on 11 grudnia 2011 16:15 pisze...

Dziwne,że do tej pory jeszcze tego nie przeczytałam ani nie zakupiłam. Koniecznie muszę to zrobić,Ty mnie do tego jeszcze bardziej zachęciłaś;)

Querida on 11 grudnia 2011 16:23 pisze...

Miałam okazję przeczytać ją dzięki zbiorom bibliotecznym i bardzo miło wspominam tę lekturę. :)

milla on 11 grudnia 2011 16:23 pisze...

Jako ogromna fanka Harrego już od dawna mam ten niewielki zbiorek baśni na swojej półce :)

Unknown on 11 grudnia 2011 16:45 pisze...

jestem też fanką Pottera ale mam wrażenie że jest to forma nabijania pieniążków na sukcesie biednego Harrego ;) Pewnie sie nie skuszę ale dobrze wiedzieć ze coś takiego wyszło :)

Po drugiej stronie... on 11 grudnia 2011 16:47 pisze...

~Demismo => na allegro ;)

Jarka => nie do końca, bo dochód jest przeznaczony na szczytny cel ;)

Ichigol on 11 grudnia 2011 17:45 pisze...

Dzięki za uświadomienie że Pani Rowling napisała coś jeszcze oprócz Harrego Pottera:)

Taki jest świat on 11 grudnia 2011 18:32 pisze...

Książka kupiona dla rodzinnej fanki Pottera, czeka na Gwiazdkę ;)

Eta on 11 grudnia 2011 19:35 pisze...

Pamiętam, że kiedy zobaczyłam "Baśnie Barda Beedle'a" na półce w Tesco kupiłam od razu i nie było mi żal pieniędzy. Taka sama sytuacja była zaraz po wydaniu na polskim rynku siódmego tomu Pottera. To były dobrze wydane pieniądze ;)

Cyrysia on 11 grudnia 2011 19:43 pisze...

Ja miłośniczką Harrego Pottera nie jestem, więc chyba raczej nie odnajdę się w tych bajkach, ale wiem komu mogę je polecić.

Edyta on 11 grudnia 2011 19:45 pisze...

Fanką Harry'ego jestem, ale do tej książki jakoś mnie nigdy nie ciągnęło.

Kadzia on 11 grudnia 2011 20:39 pisze...

Oczywiście czytałam i oficjalnie jestem zakochana we wszystkim co napisała J.K Rowling. :)
Serdecznie zapraszam na mojego 'raczkującego' bloga. :)

indiferencia on 11 grudnia 2011 20:43 pisze...

Znalazłam oryginalną książkę, po angielsku, w lumpeksie za jedyne 2 złote! Jako miłośniczka Harry'ego Pottera "wchłonęłam" ją w siebie i powiem szczerze, jest cudownym dodatkiem do całości. Oprawa również mnie zachwyciła :))

Klaudia on 11 grudnia 2011 23:23 pisze...

Muszę zdobyć - zobaczymy, czy urok Harry'ego wciąż mnie trzyma ;)

Unknown on 12 grudnia 2011 16:06 pisze...

Też nie mogę jej znaleźć :(

Unknown on 12 grudnia 2011 16:29 pisze...

Pottera kocham, bo to była moja pierwsza ksiązkowa miłość ;) Przeczytam na pewno :D

Irytacja on 12 grudnia 2011 17:25 pisze...

Przeczytałabym i to z wielką chęcią!

Larysa on 12 grudnia 2011 19:36 pisze...

Zawsze miałam chrapkę na tę książkę, ale niestety cenowo zazwyczaj stała bardzo wysoko, a aż taką fanką nie jestem HP by wydać tyle pieniędzy, jednak w miarę możliwości i okazji kiedyś przeczytam:)

Unknown on 13 grudnia 2011 17:48 pisze...

Uwielbiam jej książki, więc i po "Baśnie Barda Beedle'a" z chęcią bym sięgnęła ;)

Magda on 15 grudnia 2011 18:49 pisze...

uwielbiam Harrego i tą książkę po prostu muszę przeczytać :)

Nika on 17 grudnia 2011 19:18 pisze...

Książka rzeczywiście może się spodobać miłośnikom Harry'ego Pottera. Nie słyszałam o niej wcześniej... :)

Anonimowy pisze...

może ktoś wie gdzie zakupić tę książkę? Proszę o pomoc :)

Po drugiej stronie... on 13 lutego 2012 19:54 pisze...

Anonimowy => też miałam ten problem, bo nakład książki w wydawnictwie jest wyczerpany i nie jest wznawiany, więc na allegro osiągała - jak sprawdzałam - ogromne kwoty. ale w okolicach świąt nagle parę księgarni internetowych wypuściło po kilkanaście, kilkadziesiąt egzemplarzy w normalnych cenach - wtedy kupiłam. nie wiem jak jest teraz, nie orientowałam się, ale warto co jakiś czas sprawdzać takie serwisy.

Anonimowy pisze...

Ja mialam szczescie;D pojechalam do selgrosu na zakupy z rodzicami i nawet nie myslalam ze bedzie tam taka ksiazka. Kupilam ja tylko za 20 zl. Na allegro jest nawet po 60zl!!! Ale ciesze sie ze ja kupilam:)

Prześlij komentarz

 

Po drugiej stronie... Copyright © 2014 Dostosowanie szablonu Salomon