sobota, 29 czerwca 2019

"Genialne dziewczyny" Vichi de March, Roberta Fulci

Autor: Po drugiej stronie... dnia czerwca 29, 2019 0 komentarze


Genialna książka o genialnych dziewczynach - żeby żadna z nas nie bała się marzyć i osiągać swoich celów. Świetna lektura dla młodszych dziewczynek, ale oczywiście nie tylko. Opowieści pisane z pasją, z punktu widzenia każdej z tych zaprezentowanych w książce barwnych postaci. Jeśli szukacie czegoś na prezent dla młodszej siostry, córki czy innej dziewczynki z rodziny, to już macie gotowy, naprawdę wartościowy prezent.

Ale po kolei.

 "Genialne dziewczyny" to 15 historii niezwykłych kobiet, które przyczyniły się do rozwoju nauki, a przede wszystkim nie bały się marzyć, nie bały się pokonywać trudności, nie bały się pójść własną drogą, na przekór temu, co wmawiało im otoczenia. Bo chcieć to móc. Kobiety z różnych okresów historii, każda wspaniała, każda wytrwała w swoich dążeniach. Piętnaście opowieści, każda inna, każda jedyna w swoim rodzaju. Historie pisane przystępnym, alei pasjonującym językiem, z punktu widzenia bohaterek – trochę na kształt pogadanki z dobrą koleżanką, która krok po kroku przedstawia przełomowe wydarzenia ze swojego życia i to jak wpłynęły na jej późniejszą pracę i osiągnięcia. Wszystko to ubrane w przepiękną szatę graficzną – bo książka ta jest naprawdę fantastycznie wydana. Duży, ale wygodny format, twarda okładka, i ilustracje, zresztą sam sposób kompozycji tekstu z grafiką – to wszystko zasługuje również na słowa pochwały. Przeglądając tę książkę naprawdę widać, ile pracy w nią włożono i z jak dobrą, a przede wszystkim pouczającą, pozycją ma się tu do czynienia. 

Walentina Tierieszkowa, dziewczyna która wyruszyła na podbój kosmosu. Tu Youyou, laureatka Nagrody Nobla. Sophie Germain, matematyczka ukrywająca się pod męskim przydomkiem. Maria Sybylla Merian, artystka i przyrodniczka. To tylko niektóre z zaprezentowanych w książce genialnych kobiet. 

Moja ulubiona to oczywiście opowieść o Walentinie, która miłość do skoków spadochronowych przekuła w pragnienie zdobycia kosmosu. Sama uwielbiam myśleć o tym, co znajduje się poza Ziemią, o magicznym świecie, niedostępnym dla większości z nas. Czytanie o radzieckiej kosmonautce, pierwszej kobiecie w kosmosie, było czymś niepowtarzalnym. Zazdroszczę jej, choć to naprawdę okupione wieloma trudnościami i lękami osiągnięcie. 

Wiele z nich stało się wręcz symbolem kobiecej emancypacji. Swoją determinacją i inteligencją, talentem i pracą udowadniały, że kobieta nie jest w niczym gorsza od mężczyzny. Nawet dziś, mimo równouprawnienia, wciąż jeszcze można spotkać się z krzywdzącymi opiniami na temat słabszej płci, wciąż jesteśmy postrzegane trochę inaczej. Ja mam na ten temat dosyć złożone zdanie, nie uważam że kobieta musi za wszelką cenę udowadniać, ile potrafi, że nasza wrażliwość również jest atutem, że to nic złego, gdy czasem zwracamy się o pomoc. Skrajność, w jakąkolwiek stronę, jest zła. Ale ta książka powstała po to, by dodawać odwagi, a to największa wartość.

Myślicie, że ta książka ma szansę stać się bestsellerem?

niedziela, 23 czerwca 2019

"Dzień za dniem" David Levithan

Autor: Po drugiej stronie... dnia czerwca 23, 2019 0 komentarze


Odkąd A sięga pamięcią, jego życie sprowadza się do tego, że codziennie budzi się w ciele innej osoby i musi w nim dotrwać do końca dnia. A święcie wierzy, że jest jedyną osobą na świecie obdarzoną taką przypadłością. Myli się jednak. Nie jest sam.
Od zawsze zmagał się z wszechogarniającą go samotnością, teraz dochodzi do tego zrozumienie, do czego mogą prowadzić miłość i samotność - oraz odkrycie, jak to jest, gdy się okazuje, że są jednak inni, tacy sami jak A.

"Dzień za dniem" to trzecia część serii stworzonej przez Davida Levithana. Książki opowiadają historię A – tak sam siebie nazwał – który codziennie budzi się w innym ciele. Wybór ciała jest totalnie przypadkowy -to zawsze nastolatek w jego wieku, różne płci i pochodzenia, zwykle z najbliższej okolicy – w związku z tym każda dalsza podróż powoduje ryzyko, że A nigdy już nie wróci w znane miejsce. Chłopak, bo chociaż budzi się czasem w ciele dziewczyny, czuje jednak że jego płeć jest męska, prowadzi takie trudne życie od zawsze, i wydaje się już pogodzony ze swoim losem, do czasu aż się zakochuje… Poznanie Rhiannon i chęć bycia z nią, niezależnie od tego kim w danej chwili się staje, jest silniejsza niż wszystko inne. Tylko czy taki związek ma w ogóle szanse trwać dłużej? 

Trafiłam na trzeci tom, nie znając dwóch pozostałych, oglądałam tylko film „Każdego dnia” na podstawie pierwszej części i stąd znałam zarys fabuły i niesamowite uczucie, jakie połączyło dwoje młodych ludzi. Nieznajomość poprzednich części zupełnie nie przeszkadza w lekturze, wiele faktów jest tam po prostu przypomnianych, choć oczywiście dla kogoś, kto czytał poprzednie tomy, lektura będzie pewnie jeszcze bogatsza. „Dzień za dniem” zastaje nas w czasie, gdzie A i Rhiannon próbują wieść swoje życia oddzielnie, ale nie bardzo im to wychodzi. Opowieść oddaje też głos innym bohaterom, mającym podobną przypadłość. Niektórzy są do cna źli, jak X, i wykorzystują swoje zdolności przeciwko ludziom, których ciała zasiedlają. Inni starają się żyć normalnie, obarczeni czasem wyrzutami sumienia – gdy zniewalają gospodarza ciała i zostają w nim na długie lata. Pojawia się tu też krótka opowieść, mająca swój finał w zakończeniu książki, która totalnie skradła moje serce. Choćby dla niej warto przeczytać ten tom ;) 

Różnie to bywa z kontynuacjami, ciężko im dorównać wcześniejszym tomom, czasem wydają się pisane zupełnie niepotrzebnie. Opowieść o A i Rhiannon jest jednak inna, pozwala lepiej poznać bohaterów i pokazać co dzieje się, gdy opada kurtyna. Bardzo podobała mi się ta książka, mimo kilku niedociągnięć i słabszych momentów – jak zakończenie wątku X, które dla mnie było zbyt ckliwe. Podoba mi się dojrzałość bohaterów, dylematy przed jakimi zostają postawieni i sposób, w jaki usiłują z nich wybrnąć. Niesamowite jest też uczucie, które łamie wszelkie bariery – naprawdę można kochać kogoś za to, jaki jest, niezależnie kim danego dnia się staje. Jak na powieść młodzieżową, książka nosi w sobie wiele ważnych prawd i sygnalizuje sporo problemów, o których można by długo dyskutować. 


Polecam tym, którzy znają wcześniejsze tomy i tym, którzy zupełnie nie – i tak pochłoniecie ją w okamgnieniu 😊
 

Po drugiej stronie... Copyright © 2014 Dostosowanie szablonu Salomon