niedziela, 10 kwietnia 2016

Robert McCammon: "Łabędzi śpiew"

Autor: Po drugiej stronie... dnia kwietnia 10, 2016


Robert McCammon: "Łabędzi śpiew"
tom 1.
Wydawnictwo Papierowy Księżyc
524 str.



Dziś kolejna książkowa zaległość, ale tym razem będzie raczej krótko.

Już dosyć dawno przeczytałam pierwszy tom powieści Roberta McCammona pt. „Łabędzi śpiew”. Serię zakupiłam w ciemno, oczarowana przeczytaną już parę lat temu książką „Magiczne lata”.

O „Łabędzim śpiewie” mówi się, że to arcydzieło literatury postapokaliptycznej. Książka powstała w 1987 r., a więc wtedy, gdy się urodziłam – można więc powiedzieć, że jest już wiekowa :P Opowiada o zagładzie świata – autor kreśli bardzo brutalną wizję, w której nie ma miejsca na cień nadziei. Ludzie zmieniają się w zwierzęta robiące wszystko, by przetrwać. Wizja dosyć przygnębiająca, aczkolwiek niestety prawdopodobna. Dobro jest w mniejszości, i bardzo trudno zachować człowieczeństwo w świecie ogarniętym rozpadem. Czy garstce ocalałych uda się odnaleźć schronienie/

Niestety zawiodłam się a tej książce, ale może dlatego, że nie jest to do końca mój ulubiony gatunek. Mam opory przed sięganiem po część drugą, ale w końcu to zrobię, by poznać zakończenie. Książka była dla mnie momentami zbyt drastyczna, i chociaż właśnie takich scen należałoby się spodziewać po epopei grozy, nie byłam na to przygotowana. Świat, przemierzany przez bestialskiego Szatana pedałującego na rowerze, sceny gdzie kobieta oddaje się odrażającym mężczyznom tylko po to, by znaleźć schronienie w ich grupie, prawo pięści gdzie słabość oznacza śmierć…  

Książkę można podsumować jako obraz pesymistycznej wizji świata, w którym nie chciałoby się znaleźć żadne z nas. Dla mnie przenoszenie się tam, tylko podczas lektury, było już katorgą. Mimo sympatii do autora, ten wybór uważam jako nietrafiony. Ale może powodem jest to, że książka powstała 30 lat temu i współcześnie poprowadzono by fabułę pewnie trochę inaczej, do czegoś innego jesteśmy przyzwyczajeni. 

Wiem, że ta pozycja ma wielu zwolenników, ale ja jednak mówię: nie.

1 komentarze:

Tirindeth on 10 kwietnia 2016 23:10 pisze...

Szkoda, że książka nie do końca przypadła Ci do gustu - ja jestem ciekawa stylu autora, bo dużo osób chwali :)

Prześlij komentarz

 

Po drugiej stronie... Copyright © 2014 Dostosowanie szablonu Salomon