Haruki
Murakami: 1Q84,
tom 3
audiobook (Audioteka.pl)
Wydawnictwo
Muza
Długość: 18 godz. 37 min.
Trylogię
Murakamiego czytałam w dosyć dużych odstępach czasu, nie
przeszkodziło to jednak w odbiorze i ponownym zanurzeniu się w
klimat opowieści. Tym razem wybrałam audiobook, i podzielę się z
Wami nie tylko opinią na temat treści, ale także moim zdaniem na
temat takiej formy czytania, czy tez raczej słuchania książki :)
Aomame
i Tengo zostali połączeni w dzieciństwie jednym, na pozór
zwyczajnym zdarzeniem. Teraz są już dorośli, a jednak nie potrafią
o sobie zapomnieć. Szukają się nawzajem, nie mając pojęcia, że
to drugie czuje to samo i również szuka. W drugim świecie, w roku
1Q84, gdzie na niebie wiszą dwa księżyce, a nocą wychodzą Little
People, ich drogi się przecinają. Aomame i Tengo są coraz bliżej,
choć nie do końca zdają sobie z tego sprawę. Czy zdążą się
spotkać, wszak ich śladem podąża sekta i prywatny detektyw,
Uschikawa, a wokół dzieją się rzeczy niemożliwe.
Książka
oddaje klimat poprzednich części. Być może w audiobooku jest to
bardziej wyczuwalne, ale styl Murakamiego w pewnych momentach zaczyna
doskwierać: powolne tempo opowieści, liczne powtórzenia, parafrazy
i znów powtórzenia... Bohaterowie są bardzo bierni, właściwie
robią niewiele poza ukrywaniem się i przebywaniem w zamknięciu.
Powieść trochę się dłuży, ciągnie niemiłosiernie, aż do
punktów kulminacyjnych, kiedy przyspiesza i kiedy nagle dzieje się
aż za wiele. Podobają mi się sylwetki bohaterów, ich tajemniczość
i niejednoznaczność. Podoba mi się ten dziwny, poplątany świat
drugiej rzeczywistości, w którym dzieją się rzeczy
nieprawdopodobne. Podoba mi się więź, jaka łączy głównych
bohaterów, tak zaskakująca, a jednocześnie oczywista i
niepodważalna. To opowieść dla tych, którzy nie poszukują w
literaturze logiki – trzeba przygotować się na surrealizm, na
przełamanie wielu zasad, a także na schematyczność i
powtarzalność. To, co zaczyna mnie też powoli denerwować, to
naturalizm w opisach kontaktów seksualnych, czy też w ogóle
przedmiotowe podejście do kobiet, częste zwracanie uwagi na ich
ciała, jakby wielkość piersi była najważniejsza przy
charakteryzacji postaci. Ale to zjawisko jest widoczne we wszystkich
powieściach pisarza, po prostu tak już ma.
Co
do audiobooka – wciąż nie do końca mogę się przekonać do tej
formy, ale okoliczności wymogły na mnie tę formę lektury. Mimo
wszystko, utworu słucha się całkiem przyjemnie. Narracja
poprowadzona jest z punktu widzenia trzech bohaterów, kolejno
Aomame, Tengo i Uschikawy. Rozdziały męskie są odczytywane przez
Piotra Grabowskiego, rolę Aomame przejęła Maria Seweryn. Oboje
znakomicie się spisali, dobrze się ich słuchało, wpisali się w
klimat japońskiej historii. Głos P. Grabowskiego jest bardzo
rzeczowy, natomiast M. Seweryn ma w tonie dużo kobiecego ciepła.
Oboje starali się nadać poszczególnym bohaterom zindywidualizowany
styl, widać to zwłaszcza w dialogach. Intonacja się zmienia, każdy
bohater przemawia jakby swoim głosem.
Tylko
w jednym momencie poczułam małe niedopatrzenie. W historii pojawia
się postać inkasenta NHK, dosyć upiorna, wprowadzająca nawet
dreszczyk grozy. Bohater najpierw pojawia się w narracji Aomame i
zostaje tam rewelacyjnie przedstawiony. Lektorka bardzo wczuwa się w
jego postać, fenomenalnie gra głosem. Później inkasent dręczy
też Uschikawę i tu niestety jego dialogi, odczytywane przez
lektora, nie zachowują już takiego wydźwięku jak wcześniej. Ale
to oczywiście nie przeszkadza w ogólnym odbiorze.
Podsumowując,
warto czasem sięgnąć po nowość, w tym wypadku audiobook. Pozwala
on w zupełnie inny sposób spojrzeć na książkę i jest okazją do
kolejnych interpretacji. Chociaż nic nie zastąpi mi książki,
jestem zadowolona. A co do ogólnej oceny – Murakami tym razem
plasuje się gdzieś między trójką a czwórką. Powieść jest
wyjątkowa, jednak momentami wydaje się przegadana, a zakończenie
jest raczej średnie. Wiele wątków nie zostało do końca
wyjaśnionych. Mimo to, miło było znów spotkać się z tymi
bohaterami i szkoda, że to już koniec.
Audiobook można zamówić np. tu: >>klik<<
2 komentarze:
Nie znam jeszcze twórczości Murakamiego, ale od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem, żeby to zmienić. Muszę tylko popytać się w mojej bibliotece o jakieś książki tego autora.
cyrysia => polecam Ci jak najbardziej :)
Prześlij komentarz