Autor: David B.
Tytuł: "Rycerze świętego Wita"
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Stron: 392
„Rycerze
świętego Wita” to niesamowita historia. Szczera, wstrząsająca,
a przede wszystkim niezwykle poruszająca. David B. to pseudonim
autora, będącego zarazem bohaterem historii. Uważany za jednego z
najwybitniejszych twórców komiksu rysownik opowiedział
autobiograficzną historię swojej rodziny. Przez siedem lat kreślił
opowieść o dorastaniu w cieniu chorego na epilepsję brata.
Pokazał, jak choroba wpłynęła na niego, jego siostrę i rodziców,
ale przede wszystkim z jakimi demonami musiał zmagać się jego
brat, nękany atakami nawet po kilka razy dziennie.
Seria ukazała się w 6 tomach w latach 1996-2003 we Francji. Polskie tłumaczenie opublikowano w 2012 r. w jednym zbiorczym tomie. Tytuł odnosi się do osoby św. Wita, patrona epileptyków. Młodzi bohaterowie fascynowali się w dzieciństwie opowieściami o wojownikach, stąd też porównanie do rycerzy.
Książka
szokuje na kilka sposobów. Swoje robią oszałamiające,
naturalistyczne grafiki. David B. przyznaje, że długo zastanawiał
się jak narysować ataki brata, jak na papier przelać jego
cierpienie. Trzeba przyznać, że udało mu się dojść do
perfekcji. Czarno-białe szkice przedstawiają to, co trudno wyrazić
słowami. Działają na wyobraźnię, mieszają w głowie. Obcowanie
z tym komiksem to niełatwa rzecz. Z jego stron przebija dojmujący
smutek i seria klęsk – nikt nie potrafi wyleczyć
Jean-Christophe'a, nikt nie może mu ulżyć. Rodzice chwytają się
najrozmaitszych sposobów: diety makrobiotyczne, wizyty uzdrowicieli,
przywódców sekt, egzorcyzmy. A mały Pierre, który później
zmieni swoje imię na David, coraz bardziej wycofuje się w świat
książek i fantastycznych bohaterów. Rysuje, tworzy opowieści...
Po latach, jako uznany twórca, przełamie tabu. Książka jest
pięknym hołdem, złożonym rodzinie. Ważnym dla wszystkich jej
członków, to nie ulega wątpliwości. Ale jest również potężną
dawką wiedzy i wsparcia dla osób, którym choroba towarzyszy na co
dzień. Komiks otwiera oczy, uwrażliwia, stara się oswoić z czymś,
co budzi lęk i opory. Szukałam tej książki chyba półtorej roku i cieszę się, że w końcu natrafiłam na nią w bibliotece wojewódzkiej.
Komiks jest pięknie wydany - duży format i twarda oprawa.
Naprawdę polecam!
1 komentarze:
Prześlicznie się to prezentuje, za samą strone wizualną chciałbym to mieć w swojej kolekcji :-)
Prześlij komentarz