"The Walking Dead"
serial, sezon 6
Są seriale, które
mają już po kilka sezonów a nadal zaskakują świeżością, pomysłem, potrafią
wgnieść w fotel, zaintrygować i sprawić, że wcale nam się nie nudzą, wręcz
przeciwnie – chcemy, by ich bohaterowie pozostali z nami jak najdłużej. Jednym z
takich seriali okazuje się „The Walking Dead”. Kiedy poznałam ten tytuł i
zaczęłam oglądać pierwsze odcinki nie sądziłam, że ten obraz będzie się tak
rozwijał, że nadejdzie szósty sezon i wciąż będzie równie dobry. A tak właśnie
jest.
Wydaje się, że
bohaterowie znaleźli schronienie, żyją w samowystarczalnym miasteczku i powoli
mają odwagę chcieć od życia czegoś więcej – w szóstym sezonie o uczuciach, o
zakochaniu, o więziach mówi się więcej, niż wcześniej. Ludzie wreszcie łączą
się w pary, mają nadzieję, że pokonają przeciwności lodu i będą mogli żyć jak
dawniej. Oczywiście, to tylko ułuda. Na drużynę Rica czekają kolejne niemiłe
niespodzianki. Czasem dla człowieka groźniejszy od umarlaka może stać się drugi
człowiek. Aby przetrwać, trzeba zabijać…
Ten sezon szybko
się rozkręca, ale to co dzieje się w ostatnim odcinku przerosło moje
oczekiwania. Dawno nie oglądałam czegoś takiego. Dosłownie oniemiałam z
przerażenia. Zwrot akcji, jaki może nastąpić w ciągu jednego odcinka – to jest
niesamowite. A fakt, że tyle czasu spędziliśmy już z tymi bohaterami sprawia,
że każde nowe zagrożenie przeżywamy coraz bardziej. Są osoby, bez których już
nie wyobrażamy sobie tego serialu. A twórcy przeciwnie, nie mają z tym
problemu. Każdy sezon przynosi straty w ludziach. Na kogo padło tym razem? Po prostu
NIE WYTRZYMAM, tak bardzo chciałabym już obejrzeć kolejny sezon. Finał sezonu
na długo zapadnie Wam w pamięć.
1 komentarze:
Z tego co pamiętam zatrzymałam się na czwartym sezonie, ale nie pamiętam dokładnie. Nie mogłam znieść zachowania Rick'a - strasznie stał się irytujący.
Zapewne kiedyś do niego wrócę, bo ciekawi mnie jak się rozwinęły wątki :)
Pozdrawiam.
houseofreaders.blogspot.com
Prześlij komentarz