"Sons of Anarchy"
serial
sezon 5
Piąty sezon „Sonsów” jest bardzo przewrotny. Mamy tu ogromną rotację w szeregach klubu, tracimy kolejnych bohaterów, w ich miejsce przychodzą nowi, wewnętrzne konflikty narastają. Właściwie nie można ufać już nikomu, bo nawet jeśli przez chwilę wydaje nam się, że któraś z postaci ma dobre zamiary, bardzo szybko akcja odwraca się o 180 stopni. Metamorfoza Jaxa wciąż się pogłębia – niesamowite jak z niepewnego, wrażliwego chłopaka wyrósł bohater tak bezwzględny, mściwy i okrutny. Jax chyba nie ma już żadnych barier. Odkąd dzierży młotek i staje na czele klubu, staje się taki, jak jego poprzednik – zabija na potęgę. Choć gwoli sprawiedliwości trzeba oddać, że jest też niesamowicie przebiegły, a rozwiązania, na jakie wpada, świadczą o wysokiej inteligencji. Nie postępuje impulsywnie jak Clay, szuka najrozsądniejszego wyjścia. Ale podobnie jak ojczym, nie cofnie się już przed niczym.
Tara robi się coraz ładniejsza, choć nie wiem dlaczego denerwuje mnie ta postać ;) Nie wiem co trzyma ją przy Jaxie, są jak ogień i woda i dawno już nie było odcinka, w którym iskrzyłoby między nimi. Póki co wciąż się mijają.
Najlepsze momenty w sezonie 5? Pierwszy odcinek, gdy Jax opowiada o tym jak czuje się na motocyklu. Rozmowa między dwoma Sonsami o tym, co Jax tam ciągle notuje w tym dzienniku – może bajki dla dzieci? Zakończenie, z rozmachem, jak zwykle.
Najbardziej wstrząsająca jest śmierć jednej z ważniejszych postaci. Usunięcie z klubu kolejnego bohatera. No i to, co wyczynia Otto za kratami.
Podsumowując, przemoc się nasila, konflikty się piętrzą, i choć bohaterowie wciąż twierdzą, że robią coś „dla dobra rodziny”, „z miłości”, „dla bliskich” to tak naprawdę ich czyny świadczą o czymś zgoła odmiennym.
2 komentarze:
Nie znam w ogóle tego serialu i nawet o nim nie słyszałam nigdy. Może dlatego, że bardzo sporadycznie oglądam telewizje, zaś internet chodzi mi zbyt wolno, abym mogła w sieci oglądać.
Niestety nie oglądam tego serialu, może jak Hannibal, Bates Motel i PLL się skończy zacznę, skoro polecasz :)
Prześlij komentarz