Autor: Lauren Oliver
Tytuł: "Pandemonium"
Wydawnictwo: Otwarte
Stron: 376
Świat wykreowany w „Delirium” Lauren Oliver zaciekawił mnie, ale jednak nie zafascynował. Nie zżyłam się z bohaterami, nie wyglądałam niecierpliwie kontynuacji. Jednak gdy zaproponowano mi zmierzenie się z „Pandemonium” postanowiłam dać tej serii jeszcze jedną szansę. I nie żałuję, gdyż część druga przypadła mi do gustu o wiele bardziej niż pierwsza, a nowa, powstająca z popiołów Lena Morgan Jones, okazała się bohaterką o wiele wyrazistszą, interesującą.
W „Pandemonium” powracamy do świata, w którym zakazano miłości, uznając ją za śmiertelną chorobę. Lena, przekroczywszy granicę, trafia do Głuszy, wyrywa się spod jurysdykcji surowego prawa. W pierwszym tomie opuściliśmy ją w momencie, gdy ciemny dym oddzielał ją od ukochanego, postrzelonego Alexa. Można było mieć nadzieję, że bohater się odrodzi, że stanie się cud. Jednak rzeczywistość jest bezlitosna. Lena na własnej skórze poznaje jakie są konsekwencje posiadania uczuć – musi zmierzyć się z niewyobrażalnym cierpieniem po stracie miłości swojego życia. Ale musi otrząsnąć się szybko – życie w Głuszy to nie przelewki. Trzeba o siebie zadbać, jeśli chce się przeżyć. Lena dołącza do grupy i poddaje się jej prawom. Wkrótce dołącza do ruchu oporu – organizacji nieleczonych, którzy starają się walczyć o przywilej miłości. Podczas wykonywania jednego z tajnych zadań Lena poznaje Juliana – swojego największego wroga…
„Pandemonium” składa się z dwóch, naprzemiennie występujących części. Rozdziały zatytułowane „Wtedy” opowiadają o życiu Leny po rozstaniu z Alexem, jej przystosowywaniu się do warunków Głuszy i nawiązywaniu pierwszych bliskich, uczuciowych kontaktów z ludźmi. Część druga dotyczy tego, co dzieje się „Teraz”. Wyłania się z niej wizerunek nowej Leny – dziewczyny, silnej, butnej i odważnej. Tej, która pogrzebała swoją przeszłość i choć wciąż nosi żałobę, chce walczyć o swoje prawa. Bardzo podobał mi się pomysł takiego wyboru narracji, zamiast chronologicznego układu. Na pewno jest ciekawiej. Akcja książki jest dynamiczna, przyciąga, czyta się z wielkim przejęciem. Bohaterowie są sprawnie nakreśleni, mają indywidualne cechy, nie są tak bezosobowi jak w pierwszym tomie. Tom drugi sprawił, że przekonałam się do trylogii i wyczekuję na część trzecią, kto by pomyślał.
No właśnie! Już na kilku blogach spotkałam się z recenzjami „Pandemonium” i wiele osób narzekało na zakończenie równie nieprzewidywalne jak przy „Delirium”, jakby urwane, drażniące. Byłam pełna obaw, zmierzając do końca. Niektóre konkluzje mnie nie zaskoczyły, można było się ich domyślić, jednak zakończenie… Jak dla mnie bomba i wcale nie uważam, że jest złe. Nawet cieszę się, że jest takie, a nie inne. I chcę więcej! Czekam na ostatni tom!
"Pandemonium" można czytać bez znajomości "Delirium", jednak sięgając po obie książki ma się na pewno lepszy obraz i lektura dostarcza większych emocji. Polecam!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Otwarte.
26 komentarze:
Czytałam :) Baardzo mi się podobała:)
nie czytałam jeszcze pierwszej części, a wolałabym zacząć od początku :) mam ją w najbliższych planach :)
Czytałem pierwszą cześć i dam sobie spokój z kolejnymi :-)
Jeszcze pierwsza część przede mną - mam nadzieję, że ta historia przypadnie mi do gustu, gdyż zapowiada się doskonale :)
Jeszcze jedynki nie przeczytałam, ale jak tylko będę miała za sobą delirium, to i po drugi tom sięgnę :) Widzę, że zapowiada się niezła lektura!
Ja już ją chcę!
Może nie wychwalałam pod niebiosa Delirium, bo wydawało mi się przewidywalne, to zakończenie pierwszej części nie pozwala mi nie sięgnąć po Pandemonium. Tak więc czekam już tylko aż książka wpadnie w moje łapki :)
ta książka to moja dalsza przyszłość
nie, nie dlatego, że mnie nie interesuje!
po prostu nie czytałam jeszcze "Delirium"
Też uważam, że te zakończenie było świetne! Ten chłód który popłynął od wiesz kogo (piszę tak by nie spamować). Miodzio! No i odkrycie Leny w sprawie matki. Ależ ja nie mogę się już doczekać trzeciej części! :D
Muszę się w końcu wziąc za "Delirium", tylko niestety nie wychodzi mi zdobywanie tej książki :/ Fajnie, że druga część jest lepsza od pierwszej, nie lubię tendencji spadkowej ;)
Mam zawsze problem z seriami. Gdy są wydane wszystkie części, to boję się zaczynać, bo wiem, że mogę wpaść na kilkanaście wieczorów od razu. A gdy książki w serii wychodzą stopniowo, to czekam i się niecierpliwię jak dziecko. Na przykład od roku stoi mi na półce trylogia Paulliny Simons, a ja cięgle odkładam rozpoczęcie tego Jeźdzca miedzianego, bo wiem, że wciąga. Mam też ja problemy...:P
Delirium planuję w najbliższym czasie przeczytać i jak mi się spodoba to i po ten tytuł sięgnę :)
Ostatnio jakoś posypały się recenzje tej książki i mam wrażenie, że tylko ja jej jeszcze nie mam :)
Mam w planie :)
czytałam pierwszą część i chyba w takim razie przeczytam i drugą...
Muszę zdobyć "Delirium" jak najszybciej. A później z pewnością zabiorę się za "Pandemonium". :)
Podobała mi się pierwsza część, jednak druga była jeszcze lepsza. Sama niedawno dodałam recenzję i z niecierpliwością czekam na część trzecią.
Jak dla mnie świetna w każdym calu ;)
Delirium na razie na mnie czeka na półce, więc postaram się, jak najszybciej przeczytać, bo widzę, że lektura jest interesująca :D
Pierwszą część mam jeszcze przed sobą. :) potem zabiorę się za kolejną :)
O, no proszę, to się niezbyt często zdarza, że druga część wypada lepiej... jak widać warto zastanawiać się nad dawaniem autorom kolejnych szans ;)) A tak przy okazji - myślałam, że kontynuacja zostanie wydana dużo później!
Tak, druga część zdecydowanie lepsza. :) Zupełnie nie mogę doczekać się ostatniego tomu.
Jeszcze nie czytałam pierwszej części, ale na pewno nadrobię zaległości :)
Mam przed sobą jeszcze "Delirium" i już nie mogę się doczekać :)
Jestem zdziwiony, że tyle osób to czyta :-)
Agresywna kampania reklamowa niestety nie wpłynęła pozytywnie na odbiór przeze mnie książki. Daleki jestem oczywiście od napisania 'dużo szumu o nic', ale jednak nie jest to styl który przypadł mi do gustu :) Bardzo fajna recenzja, pozdrawiam!
Prześlij komentarz