Autor: Alfonso Signorini
Tytuł: "Marilyn. Żyć i umrzeć z miłości"
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 224
Marilyn Monroe to legenda. Piękna, niezwykła, kusząca uwielbiana. Amerykańska modelka i aktorka, gwiazda kina lat 50. i 60. XX wieku. Pożądana przez mężczyzn. Wielbiona przez tłumy. Ikona kobiecego piękna. A jednak… jej historia jest tragiczna. Umarła zbyt młodo. Nie urodziła wymarzonego dziecka. Nie zdobyła mężczyzny, którego kochała. Wciąż czuła niedosyt, brak. Zbeletryzowana biografia cudownej Marilyn, autorstwa włoskiego dziennikarza i pisarza, Alfonso Signorini’ego, sugeruje dlaczego.
Tak naprawdę nazywała się Norma Jeane. Nowe nazwisko przybrała wspinając się po szczeblach kariery. Dzieciństwo Marilyn nie należało do szczęśliwych. Wychowywana przez neurotyczną, szaloną matkę, dręczona przez babkę, trafiała pod skrzydła kolejnych opiekunów. Czuła się niekochana, nieakceptowana, zupełnie niepotrzebna. To właśnie wtedy zrodziły się jej sny, sny o sławie, sny o wielkiej karierze. Przeczuwała, że zostanie gwiazdą, pragnęła tego. Miała w sobie wiele samozaparcia i samodyscypliny. Nieugięcie dążyła do celu. Osiągnęła niebywały sukces, to prawda. Ale jej życie prywatne nie było usłane różami. Koszmary dzieciństwa ciągnęły się za nią do końca…
Nie mam zamiaru oceniać historii Marilyn, chcę się skupić na sposobie jej podania. Trzeba przyznać, że chociaż Signorini oddaje istotę życia Marilyn, przedstawia autentyczny życiorys, biografię czyta się jak powieść. Bardzo szybko. Nie wiadomo jednak do jakich źródeł dotarł pisarz, zbierając materiały do swojej książki, na jakich przesłankach oparł konkretne rozdziały, ponieważ nie padają tu żadne przypisy czy bibliografia. To daje trochę do myślenia i zastanawia ile prawdy jest w tym, co pisze włoski autor, a co jest po prostu jego fantazją. Dlatego całość trzeba brać z przymrużeniem oka.
Autor nie zasypuje nas suchymi faktami, wręcz przeciwnie. Opisuje życie kobiety, kobiety prawdziwej, z krwi i kości, poszukującej miłości. i to właśnie ta sfera – związki, uczucia, miłostki Marilyn najbardziej interesują autora. Biografia jest wybiórcza - choć wspomniano o jej rolach, pracy na planie i stosunkach w branży, są to kwestie marginalne. To, co nie interesuje Signorini’ego traktowane jest przez niego powierzchownie. Biografia nie jest bezstronna – autor stawia tezę, dla której każdy rozdział ma być już tylko dobitniejszym potwierdzeniem. Czy słusznie?
Ogromny plus za wklejki ze zdjęciami!
Treści zawarte w książce warto zweryfikować. Na pewno sięgnę po inną, fachową literaturę na temat aktorki. Wiele z sugerowanych przez pisarza kwestii wydaje się przesadzonych, niekompletnych, czy też zbyt ckliwych. Niemniej książka wydaje się dobra na start – rzuca pewne światło na sylwetkę ikony tamtych lat. Nie można jednak bazować tylko na niej.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Świat Książki &Weltbild
/kolejny raz automatycznie ustawił mi się nowy wygląd bloga i tym razem nie ma tego magicznego przycisku, żeby przywrócić stary. czy ktoś może pomóc?
czwartek, 20 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 komentarze:
na ksiązkę poluje od dawna, jakoś bez większych szans na zakup póki co...
Ta książka koniecznie musi zagościć w mojej biblioteczce, bo MM jest moją idolką :))
A co do nowego wyglądu Bloggera - niestety, nie da się przywrócić starego ;) Również próbowałam :)
nie lubię tego typu książek
a za tą panią w ogóle nie przepadam...
a więc pass
Lubię Marilyn Monroe i chętnie zapoznałabym się z tą biografią.
Jeśli wpadnie mi w ręce to chętnie przeczytam :) Moje koleżanka uwielbia Marilyn więc pewnie kupią tą książkę :)
Czytałam, trochę się rozczarowałam spojrzeniem autora na MM, no ale jestem jej wielką fanką i książkę musiałam przeczytać:)
A dla tych co nie mogą jej zdobyć to mogę zdradzić, że w Weltbild.pl jest do zakupienia, a w komplecie z książką o Marii Callas - 2 książki kosztują tylko 50zł:)
Pomyśle jeszcze.
Bardzo jestem ciekawa tej książki i na pewno prędzej, czy później po nią sięgnę. Co do braku źródeł, bibliografii itp., to, to tak chyba miało być. Z tego co się orientuję ta książka to nie miała być i nie jest typowa biografia, a biografia beletryzowana, lekko ubarwiona. Dlatego całość prezentuje się tu tak, a nie inaczej. :) Pozdrawiam.
Ja przeczytałabym jakas ksiazke o MM, ale jej wielbicielka nie jestem :)
MM uwielbiam, dlatego muszę sięgnąć po tę książkę koniecznie!
Chcę mamie kupić na imieniny, ale się jeszcze waham.
Zapraszam do mnie: http://ksiazkowo-recenzjowo.blogspot.com/
Ja oglądam sprawdzone filmy, w ciemno tylko angielskie komedie :-)
Prześlij komentarz