środa, 1 sierpnia 2012
J. K. Rowling: "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć"
Autor: J. K. Rowling & Newt Skamander
Tytuł: "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć"
Wydawnictwo: Media Rodzina
Stron: 72
Recenzję miałam napisać jeszcze przed urlopem, ale oczywiście nie zdążyłam ;) Będzie krótka, jak sama książeczka, o której mam zamiar napisać. A chodzi o poradnik „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” Newta Skamandera, który mugolom przybliża… J.K. Rowling ( w tłumaczeniu niezastąpionego A. Polkowskiego). Potterowcy zapewne już wiedzą o czym mówię :)
Niewielkich rozmiarów i o skromnej objętości książeczka, która bardziej przypomina notesik (ma 72 str., z czego 48 stanowi właściwy bestiariusz), w Hogwarcie służy młodym adeptom sztuki czarodziejskiej za podręcznik do Opieki nad Magicznymi Stworzeniami. Książkę można spotkać w domu każdej szanującej się czarodziejskiej rodziny, jako obowiązkową pozycję w domowej biblioteczce. Nasze wydanie jest stylizowane właśnie na taki szkolny podręcznik (choć z racji swojej objętości w szkole by się nie sprawdził), z dopiskami samego Harry’ego i Rona. Spis poprzedzony jest przedmową samego Albusa Dumbledora oraz szerokim wstępem autora, który tłumaczy czym są fantastyczne zwierzęta, jak wygląda ich klasyfikacja, a także w jaki sposób udaje się ukrywać ich obecność przed mugolami. Dalej mamy już właściwy bestiariusz, ułożony alfabetycznie, opisujący siedemdziesiąt pięć gatunków.
Niektóre z opisywanych przez Skamandera (vel. Rowling) gatunki zwierząt są nam doskonale znane z serii o Harrym Potterze czy z mitologii - mamy tu m.in. bazyliszka, centaury, druzgotki, hipogryfy czy jednorożce - ale pojawiają się też zupełne anomalie, jak np. skrzyżowanie małpy z żabą (żabert). Niektóre z gatunków ilustrowane są szkicami autorstwa Rowling i to bardzo ułatwia wyobrażenie sobie tych wymyślonych zwierząt. Jednak takich rysunków jest stanowczo zbyt mało. Opisy również są krótkie, bardzo zwięzłe. Podają tylko kilka najcharakterystyczniejszych cech. Wiadomo, że stworzenie podobnego fikcyjnego spisu jest pracochłonne i wymaga nie lada wyobraźni, więc nie należy się tu spodziewać wielkich rewelacji – zwłaszcza że jest to tylko niewielki dodatek do serii o Harrym, ciekawostka wydawnicza.
Co znamienne, wystarczy odczytać kilka wersów przedmowy, by zanurzyć się znów w tak dobrze znanym czarodziejskim świecie wykreowanym przez Rowling. Jej charakterystyczny styl, wyobraźnia i poczucie humoru, często bardzo dosadne, są niepodrabialne. I choć ta maleńka książeczka trafi raczej tylko do tych, którzy umiłowali świat Harry’ego Pottera, dla reszty pozostając niezrozumiała i niepotrzebna, przyjemnie jest mieć w swojej biblioteczce magiczny „podręcznik”.
Ja kupiłam książkę za grosze w pakiecie z „Quidditchem przez wieki”, o którym też niebawem skrobnę parę słów. Możecie ją nabyć również w księgarni na ulicy Pokątnej za 9 sykli i 7 knutów :)
Ocena: 5/6
Categories
fantastyka,
J.K. Rowling,
książka,
magia,
Media Rodzina
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarze:
Jestem posiadaczką i tego i "Quiddicha przez wieki"! Mam nawet leksykon z HP z pierwszych czterech części. Poluję na taki do szóstej i oczywiście na Baśnie Barda Beedle'a!
Wszystkie te książeczki są takie magiczne :)
Pozdrawiam
Alisza => Quidditcha mam. i Baśnie też mam :) udało mi się, kiedyś księgarnia internetowa wypuściła kilkanaście sztuk na allegro i to tanio. też długo szukałam. leksykonów nie mam, nie wiedziałam że coś takiego też jest. ale mam jeszcze "Magiczne światy Harry'ego Pottera", które czekają na przeczytanie :)
A właśnie niedawno czytałam :-) Postanowiłam nie recenzować, ale może dodam króciutką notkę.
Mam podobne zdanie na temat tej książki, jednak mnie miłość do Harrego Pottera już odrobinę minęła, a co za tym idzie już mnie tak nie zachwyciła.
J.K. Rowling to naprawdę dobra pisarka :)
Przy okazji zapraszam do siebie na http://aleksiazka.blogspot.com Znajdziesz u nas zapowiedź pierwszej książki dla dorosłych tej autorki i wiele więcej :) Z chęcią znaleźlibyśmy się na Twojej liście blogów o książkach :)
Pozdrawiam!
Ogromnie chce to mieć! Marzą mi się obydwie wspomniane przez ciebie książki a jak na złość mam trudności z dostaniem ich. Cóż... może kiedyś w końcu mi się uda :)
Czytałam, posiadam. Z pewnością ten dodatek był lepszy od "Quidditcha przez wieki", ale nie powiedziałabym, że jest rewelacyjny. Od taki podręcznik... Co nie zmienia faktu, że obowiązkowa lektura dla fanów HP, do których się zaliczam :D
może z ciekawości i bym przejrzała :)
Oooo, czytałam chyba w liceum. Jakie to były piękne czasy... Szkoda, że nie mogę sobie wymazać pamięci i raz jeszcze wejść na nowo w świat HP. Łza się kręci w oku :P
muszę się po nią wybrać na Pokątną :)
Świetna jest ta książeczka. Podobnie zresztą jak Quidditch..." Kilka lat temu miałam istną obsesję na punkcie serii o HP, więc naturalnie nie mogło tych dwóch tytułów zabraknąć u mnie na półce. :) Fajne są i ciekawie pomyślane. Pozdrawiam serdecznie. :)
Prześlij komentarz