poniedziałek, 26 marca 2012
Milena Agus: "Ból kamieni"
Autor: Milena Agus
Tytuł: "Ból kamieni"
Wydawnictwo: W.A.B
Stron: 128
„Ból kamieni” Mileny Agus to książeczka drobna, broszurowa, wywołująca jednak duże emocje. Przez krytyków okrzyknięta „małym klejnotem literackim” czy „diamentem z Sardynii” – te opinie mówią same za siebie. Ja również odnalazłam w tej lapidarnej opowieści coś dla siebie, choć nie przesadzałabym jednak ze słowami zachwytu.
Agus buduje swoją opowieść na właściwie banalnej historii – wnuczka stojąca u progu zamążpójścia wspomina swoją ekscentryczną babkę, z którą czuła się bardzo zżyta. Z nieuporządkowanych, fragmentarycznych wspomnień wyłania się obraz kobiety nieszczęśliwej, nie mogącej zaznać w życiu miłości. Babka bohaterki w młodości obciążona była piętnem, które odstraszało wszystkich kawalerów. Rodzice uważali ją za wariatkę, ona sama wykazywała autodestrukcyjne zachowania. Wydawało się, że zostanie starą panną, jednak pojawił się w domu jej rodziców gość, starszy wdowiec, który w zamian za gościnę zdecydował się poślubić dziewczynę. Ta zapierała się rękami i nogami, jednak nie mogła podważać decyzji rodziców. Odtąd skazana była na życie u boku mężczyzny, z którym nie chciała nawet dzielić łoża. Później pojawił się Weteran, który pociągał ją od pierwszego wejrzenia…
Tytułowy ból kamieni oznacza dolegliwość, na którą cierpiała babcia. Kamienie nerkowe przez wiele lat uniemożliwiały jej zajście w ciążę, skutkowały poronieniem. Dopiero wizyta w uzdrowisku przyniosła odnowę, nie tylko na ciele zresztą…
Książka Agus jest, jak już wspomniałam, cieniutka i w sam raz na jeden, spokojny wieczór. Jednak styl autorki jest trochę toporny, specyficzny, czasem aż nazbyt zwięzły. Czytając tę krótką powieść miałam mieszane uczucia, niektóre sceny (zwłaszcza dotyczące życia seksualnego bohaterów) wręcz budziły we mnie niesmak.
Mimo to książka ma wiele zalet i przemyca wartościowe refleksje. Oprócz historii babci, która jest osią tej powieści i zaskakuje zakończeniem, bardzo poruszyła mnie opowieść o drugiej babce narratorki. Szkoda, że o niej samej – o postaci mówiącej, młodej bohaterce – wiemy tak mało. Koncentruje się ona na przybliżeniu sylwetki babki, próbuje ją zrozumieć, poznać, odkryć sekrety. Kobieta, która zaskakiwała bliskich przez całe życie, najbardziej zaskoczy jednak po śmierci.
Polecam tym osobom, które nie szukają w lekturze tylko rozrywki, ale lubią tropić prawdę, ukrytą na kartach nietuzinkowych opowieści.
Ocena: 4/6
Categories
książka,
M. Agus,
obyczajowa,
W.A.B
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarze:
Chętnie poznam tę książkę. I ta okładka... Muszę przeczytać:)
"Ból kamieni" czytałam już jakiś czas temu ale tej książce mówię zdecydowane nie. Strasznie się wymęczyłam przy jej czytaniu, nie podobała mi się.
W mojej rodzinie ostatnio ktoś bliski cierpiał na ból kamieni. Straszny widok i ból. Ogólnie tematycznie zaciekawiła mnie ta książka i chętnie ja poznam osobiście.
Lubię książki o stricte życiowej tematyce. Dlatego też i po tą proponowaną przez ciebie z chęcią sięgnę :)
Okładka przyciągnęła mnie od samego początku.. świetna jest. Opis książki oraz Twoja recenzja zaczynają utwierdzać mnie w przekonaniu, że warto przeczytać "Ból kamieni". :)
Słyszałam o tej książce i cieszę się, że również odebrałaś ją w pozytywny sposób :)
Hmm... nie czytałam tej książki, ale wydaje mi że to powieść dla mnie.:)
Lubię bardzo książki obyczajowe. Ta wpadła mi w ręce ostatnio w bibliotece, ale uznałam, że raczej mnie nie zainteresuje. Teraz żałuję, że nie dałam jej szansy. Chętnie przeczytam, gdy będę miała możliwośc. :) Pozdrawiam.
Very soon this website will be famous amid all blog visitors, due to it's good articles
my site no credit check payday loans
Prześlij komentarz