„Opowiadania z krainy szczęśliwości” E.L. Doctorowa zwiodły mnie niską ceną i rekomendacjami z tyłu książki: zachwycający, mistrzowski, superwyrazisty zbiór, po który koniecznie trzeba sięgnąć. Tak tez zrobiłam i cóż… z trudem dobrnęłam do końca, kompletnie rozczarowana.
Książka składa się z pięciu opowiadań: „Dom pośród równin”, „Wilson, syn”, „Życie Jolene”, „Walter John Harmon” i „Zwłoki dziecka w ogrodzie różanym”. Nie umiem nawet zdecydować, które z nich jest najlepsze, gdyż po prostu żadne nie przypadło mi do gustu. Każde z nich opowiada odrębną historię, skupia się na biografii jakiegoś bohatera, często niecodziennej, zadziwiającej, ale zaraz potem zostaje przerwane, jakby urwane, a niedopowiedzenia są tym, co kształtują tę prozę.
Pierwsze opowiadanie to historia zamożnej kobiety i jej syna, którzy swoim sprytem i przebiegłością pomnażają majątek, eliminując kolejnych naiwnych mężczyzn, stających na ich drodze. Drugie to dzieje noworodka, porwanego przez chorą umysłowo dziewczynę głównego bohatera, który uciekając przed odpowiedzialnością, zdaje się tracić rozum równie szybko jak ona.
Jolene, ujawniająca się w kolejnym opowiadaniu, to dziewczyna obciążona trudnym dzieciństwem, która wychodząc z domu i starając się wieść normalne życie, co rusz popada w kłopoty, wiążąc się z nieodpowiednimi mężczyznami.
Tytułowy Walter John Harmon, wokół którego układa się akcja czwartego opowiadania, to przywódca religijnej sekty, zrzeszający wokół siebie naiwne, bezwzględnie zapatrzone w niego rodziny. Członkowie wspólnoty budują zamknięte osiedle, w którym żyją, wyzbywając się swojego majątku. Opowiadanie pokazuje, jak działa umysł zniewolonego człowieka, opętanego wizją fałszywego proroka.
Wreszcie ostatnie opowiadanie – akcja śledcza, mająca na celu ustalenie kto i w jakim celu pozostawił w prezydenckim ogrodzie zwłoki małego chłopca. Atak terrorystyczny? A może amatorska groźba? Wyjaśnieniem zagadki zajmie się agent specjalny Molloy.
Książkę czyta się szybko, ma jasny styl, jednak irytowało mnie wplecenie dialogów w tekst, brak prawidłowego ich oznaczania. Nie utrudniało to bardzo lektury, ale nie sprawiało też dobrego wrażenia. Jak dla mnie jednak całość mało interesująca, nie polecam.
Tym, co łączy cykl, jest rzekomo determinacja bohaterów, którzy idą przez życie, żądni sukcesu i szczęścia. Można się z tym zgodzić, ale ironiczny wydźwięk tomu pokazuje, jak dalecy od celu są wciąż obecne na kartach książki postacie i jak trudno urzeczywistnić marzenia.
2 komentarze:
Mam mieszane odczucia po przeczytaniu Twojej recenzji, bo fabuła poszczególnych opowiadań wydaje mi się dość ciekawa jednak książkę jako całość odradzasz. Ciekawe jakie miałabym po niej wrażenia. Pozdrawiam :)
Warto się przekonać samemu :) Nie od dziś wiadomo, że co jeden uważa za arcydzieło, drugi może zmieszać z błotem i odwrotnie, ale właśnie to jest fajne, ta nasza indywidualność ;)
Prześlij komentarz