Eve Chase: "Tajemnica Black Rabbit Hall"
Świat Książki
432 str.
Pierwszym, co przyciągnęło mnie
do tego tytułu, była niesamowita okładka, oddająca klimat całej powieści –
zagadkowa, mroczna, pełna szczegółów. „Tajemnica Black Rabbit Hall” to historia
dziejąca się na dwóch płaszczyznach czasowych. Najważniejsza z nich to
przeszłość: druga połowa XX wieku. To wtedy Black Rabbit Hall, nieco
zapuszczoną kornwalijską posiadłość, zamieszkuje rodzina Altonów. W jej skład
wchodzą zakochani w sobie do szaleństwa rodzice i czwórka dzieci: bliźniaki Amber
i Toby, Kitty oraz Barney. To miejsce ich letnich wycieczek, odskocznia od
życia w Londynie. Ale jak to w takich historiach bywa, cieniem na ich beztrosce
kładzie się tragiczna śmierć matki. Od tej pory wszystko się zmienia: dzieci
tracą radość życia, a nowe porządki nie zawsze są po ich myśli. Wspomnienie ukochanej
matki jest silne, nie zatrze go nawet pojawienie się kandydatki na macochę. Więź
między Altonami jest silna, ale dzieci dorastają. Nowe okoliczności, nowe
postacie wkraczające na scenę, małe sekrety i większe tajemnice – to wszystko nieuchronnie
prowadzi do kolejnej katastrofy.
Równolegle przenosimy
się o trzy dekady później – poznajemy uroczą Lornę, planującą własny ślub. Młoda
kobieta trafia do Black Rabbit Hall – zdawałoby się – przez przypadek. Wkrótce okazuje
się, że sprowadziło ją tam przeznaczenie, a ona sama ma więcej wspólnego z tą
posiadłością, niż ośmielałaby się sądzić.
Książka, jak już
wspomniałam, ma tajemniczy, mroczny klimat, a przy tym jest delikatna, pełna
tkliwości. Opowieść bardzo przypadła mi do gustu, zżyłam się z bohaterami, z
kolejami ich losu, z zapartym tchem śledziłam rozwój wypadków i między
wierszami doszukiwałam się powiązań pomiędzy obiema historiami. Książka ma w
sobie to „coś”, zatrzymuje, przykuwa uwagę. Autorka dawkuje nam informacje
stopniowo, wzmagając napięcie. Na kartach tej historii można odnaleźć coś
magicznego, można zatęsknić za opuszczoną rezydencją, która dziczeje,
zachowując sekrety sprzed lat. Podobała mi się beztroska życia na wsi młodych
bohaterów, relacje jakie były między rodzeństwem, czas, który spędzali razem. Rodzina
jak z obrazka, dotknięta tragedią, nie rozpada się – ich więzy są zbyt silne,
chcą być razem, mają w sobie oparcie. To coś pięknego. Nawet jeśli upływające
miesiące niosą ze sobą sprawy tak trudne jak dojrzewanie czy zazdrość – Black Rabbit
Hal wciąż jest miejscem, które przypomina im, kim są. I do którego po latach
trafi Lorna – to miejsce podziała również na nią, wyzwoli wielkie zmiany w jej
życiu.
Sięgając po ten
tytuł nie spodziewałam się jakiejś ponadprzeciętnej, powalającej na kolana
lektury. Szukałam rozrywki, emocji, i właśnie to znalazłam.
Książka stworzona
dla miłośników powieści obyczajowych, powieści gotyckich, sag rodzinnych
osnutych mgiełką tajemnicy, opowieści o zakazanych miłościach i rodzinnych
dramatach. Polecam.
2 komentarze:
Chase miała fajny debiut literacki. Książka rzeczywiście ma niesamowity, gotycki klimat :)
Okładka jest niesamowita, to prawda, jednakże mnie bardziej przyciągnęła do niej twoja recenzja. Uwielbiam książki, które przepełnione są mrocznym klimatem, wtedy nabierają swojego uroku.
Dzięki twojej recenzji wiem, że dla rozluźnienia umysłu warto po nią sięgnąć. Świetnie czytało się twoją recenzję.
Pozdrawiam bookparadisebynatalia.blogspot.com
Prześlij komentarz