Najpierw rzecz najmilsza :) A mianowicie wyniki rozdawajki.
Musicie jednak uwierzyć mi na słowo, ponieważ aparat zostawiłam u siostry i nie miałam jak udokumentować losowania.
Zwycięzcą jest...
Gratuluję!!!!!
Bella otrzymuje książkę "Między niebem a ziemią".
Czekam tydzień na adres do wysyłki. W przypadku braku zgłoszenia, będę losować jeszcze raz.
A teraz jeszcze dzisiejsza recenzja.
Autor: J. L. Wiśniewski
Tytuł: "Czy mężczyźni są światu potrzebni?"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Stron: 132
"Im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej jestem przekonany - zupełnie bez pomocy jakichkolwiek ankiet i badań - że najlepsze, co mężczyzna może uczynić dla swoich dzieci, to kochać ich matkę..."
Zdania na temat J.L. Wiśniewskiego są podzielone, jak już kiedyś o tym pisałam. Nie zmienia to faktu, że lubię jego twórczość, choć faktycznie nasączona jest banałem. Wiśniewski często „pakuje” w swoje utwory mnóstwo melodramatycznych, chwytających za serce kawałków, opowiada historie – wydawać by się mogło – nierealne wręcz, ze względu na owo przesłodzenie. Może i bywa twórcą dla niewymagających czytelników, ale lektury można przecież różnicować, dobierać zależnie od kaprysu. A jeśli lubimy jazdę na literackim rollercoasterze na pewno znajdziemy tu coś dla siebie. Ja mimo wszystko nie mówię mu „nie”.
Książka pod przewrotnym tytułem „Czy mężczyźni są światu potrzebni?” jest lekturą nieco inną od głośnych „Samotności w Sieci” czy „Bikini”. Wiśniewski wciela się tu w rolę naukowca, którym sam zresztą jest, starając się odpowiedzieć na fundamentalne pytania typu: Jakich mężczyzn wybierają kobiety? Czego mężczyźni boją się najbardziej? Czy mężczyzna może być wierny? Czy kobieta jest lepsza od mężczyzny? I wiele innych, w podobnym stylu. Nie bez znaczenia jest to, że autor tej książki jest mężczyzną. Może być stronniczy, choć stara się tego unikać, nazywając się feministą.
Swoje spostrzeżenia i wnioski Wiśniewski opiera zarówno na potwierdzonych naukowo źródłach, jak i na statystykach i stereotypach, które trzeba traktować z przymrużeniem oka. Autor podchodzi do tematu bardzo lekko, niejednokrotnie urzekając żartem. Choć z kart książki wyłania się portret mężczyzny jako zwierzęcia, myślącego wyłącznie kroczem (i jeszcze jak najbardziej usprawiedliwionego z tej właściwości), otrzymujemy tu także poręczny zestaw wskazówek jak obchodzić się z męskim osobnikiem i dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Czyta się jednym tchem i z zainteresowaniem. Wiśniewski potrafi tłumaczyć w sposób zrozumiały dla każdego i przystępny. Autor nie boi się tematów tabu, kontrowersyjnych opinii, obalania mitów i krytykowania płci, której sam jest przedstawicielem. Z jego książki możemy się wiele dowiedzieć o relacjach damsko-męskich, a wiele na pozór zwyczajnych, przeciętnych zachowań zyskuje nowe znaczenia. Książka otwiera oczy, czasem drażni, innym znów razem wywołuje uśmiech. Może jest niezupełnie odkrywcza, ale stanowi literacką gratkę, tworzy obraz mężczyzny w pigułce. Dla kobiet będzie błyskotliwą lekturą, mężczyznom może dać w kość.
Ocena: 4/6
niedziela, 13 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
13 komentarze:
moje gratulacje dla zwyciężczyni :)
po książkę nie sięgnę, jakoś nie lubię autora
Oooo... Jaki miły koniec tygodnia.
Adres do wysyłki już przesyłam
Pozdrawiam!
http://my-logorrhea.blogspot.com/
Gratulacje dla Belli.
Co do książki, to raczej spasuje. Zraziłam się do twórczości autora i na chwilę obecną nie zamierzam poznawać innych jego dzieł.
A ja lubię prozę Wiśniewskiego choćby ze względu na ten banał czasem chwytający za serce, o którym piszesz więc pewno po tę książkę też sięgnę.)))
Gratulacje :)
A recenzja ciekawa, jednak po książkę nie sięgnę.
Wiśniewskiego lubię, a recenzowaną przez Ciebie książkę czytałam chyba dwa razy, jak nie więcej. Miła, przyjemna lektura, która pogłaskała moje zranione serce w fazie krótkiego acz dosadnego feminizmu parę lat temu :D Uśmiałam się przy tym i dowiedziałam kilku ciekawych rzeczy. Pewnie jeszcze do niej wrócę, bo ją polubiłam ;)
gratuluję zwyciężczyni :D
Wygląda jak Seksmisja w książkowym wydaniu :P Chętnie poszukam i poczytam
serdecznie gratuluje :-)
Hm... dosyć ciekawe, chociaż nie wiem czy tak naprawdę na dłuższą metę przekonują mnie tego typu treści. Wolę jednak myśleć, że ludzi bez względu na płeć nie da się wsadzić do jednej szuflady, i chyba sama wolę uczyć się, poznając ludzi tudzież mężczyzn, jak sobie z nimi radzić :D
Pozdrawiam
Gratuluję Belli! :)
Do książek pana Wiśniewskiego pochodzę ze sceptycyzmem. Nie przepadam za jego piórem. Niemniej jednak po tę książkę sięgnę chętnie. Pozdrawiam. :)
Gratuluję wygranej.
Książka wydaje się ciekawa i bardzo lubię autora, więc chętnie bliżej się z nią zapoznam ;)
Ja również gratuluję... i zazdroszczę :D
Prześlij komentarz