Stagnacja
na blogu, chociaż czytam i oglądam... Nowe miasto, zmiana pracy, to
wszystko daje o sobie znać. Mam nadzieję, że już wkrótce powrócę
z większą częstotliwością wpisów, a tymczasem mały ułamek
tego, co u mnie na tapecie :)
Już
wspominałam jakiś czas temu, że zaczęłam oglądać ten serial.
Pochodzący z zamożnej rodziny Oliver spędza na bezludnej wyspie
kilka lat, podczas których zostaje uznany za zmarłego. Gdy zostaje odnaleziony i wraca do rodziny,
chce wypełnić wolę zmarłego ojca – zwalczyć korupcję w swoim
mieście. Gdy zapada zmrok, staje się zamaskowanym Łucznikiem,
walczącym o dobro. Ale policja ma zupełnie odmienne spojrzenie na
sprawę – dla nich mężczyzna jest po prostu mordercą.
„Arrow”
to dla mnie takie połączenie Robinsona Crusoe, Spider-Mana i
Batmana, czyli mieszanka całkiem dobrze rokująca. O dziwo, serial
bardzo przypadł mi do gustu. Mówię tak dlatego, że pierwsze
odcinki wydawały mi się trochę płaskie, sztuczne, lukrowate.
Później akcja przyspieszyła, wprowadzono wiele fajnych wątków,
nowych bohaterów. Oglądając ten serial ma się wrażenie, że „to
już gdzieś było”, ale dostajemy tu znane rozwiązania w nowych
odsłonach i naprawdę da się to polubić.
„House
of cards”, serial, sezon
3
Kolejny
sezon dobrego serialu z Kevinem Spacey'em w roli głównej. I tu...
troszkę rozczarowanie. Francis Underwood to
zawodnik bezwzględny, silny i przebiegły. Taki obraz dostaliśmy w
poprzednich sezonach. Jednak gdy bohater dopiął swego i sięgnął
po najwyższą władzę – prezydenturę – serial zwalnia. Coś
nie wychodzi, Frank zawodzi. Nie radzi sobie z władzą, której tak
pragnął, nie sprawdza się. Traci sojuszników, budzi kontrowersje,
nie ma poparcia wśród ludzi.
Trzeci sezon prezentuje miotającego się prezydenta, który zapiera się rękami i nogami, by nie stracić stanowiska. Tylko po co? Nie do takiego Underwooda nas przyzwyczajono. Nie mogłam odnaleźć się w takim rozwoju wypadków, zupełne odwrócenie ról, nic nie składało się w całość. Kryzys narasta też stopniowo w małżeństwie pary prezydenckiej – i to jeden z ciekawszych wątków tego sezonu. Claire jeszcze zaskoczy. Bez wątpienia dostaniemy ciąg dalszy, mam tylko nadzieję, że serial powróci na dobre tory. Bo tutaj - słabo, słabo.
Trzeci sezon prezentuje miotającego się prezydenta, który zapiera się rękami i nogami, by nie stracić stanowiska. Tylko po co? Nie do takiego Underwooda nas przyzwyczajono. Nie mogłam odnaleźć się w takim rozwoju wypadków, zupełne odwrócenie ról, nic nie składało się w całość. Kryzys narasta też stopniowo w małżeństwie pary prezydenckiej – i to jeden z ciekawszych wątków tego sezonu. Claire jeszcze zaskoczy. Bez wątpienia dostaniemy ciąg dalszy, mam tylko nadzieję, że serial powróci na dobre tory. Bo tutaj - słabo, słabo.
„Daredevil”, serial, sezon
1
Film
z Benem Affleckiem w roli głównej do najszczęśliwszych produkcji
nie należał, za to serialowa interpretacja komiksu jak najbardziej
może skraść Wasze serca. Z jednej strony wrażenie, że wszystko
to już było: zamaskowany bohater, który w pojedynkę próbuje
stawić czoło mrokom własnego miasta. Szybko odkrywa, że miłość
nie jest mu pisana – on stanowi zagrożenie dla bliskich, stając się
równocześnie zbyt łatwym celem dla wrogów. Przyjaciele – owszem, razem można
konie kraść. Ale jeśli prawda o podwójnym życiu w jakiś sposób
wyjdzie na jaw – wtedy przestaje być wesoło. Z podobnymi
dylematami zmaga się większość superbohaterów, ale to jednak
wciąż ekscytuje, bynajmniej nie nudzi.
Nie można odmówić temu serialowi powiewu świeżości. Jest dobrze, wciąga, daje świetną rozrywkę. Niewidomy prawnik o złotym sercu z żelaznymi zasadami, który po zmroku przeradza się w mściciela. Świetnie skrojony czarny charakter, Wilson Fisk – złowieszczy i bezlitosny, a przy tym uczłowieczony (za sprawą niezwykle dobrych retrospekcji retrospekcji). Podsumowując, tytuł oceniam wysoko i jak najbardziej czekam na kolejny sezon
Nie można odmówić temu serialowi powiewu świeżości. Jest dobrze, wciąga, daje świetną rozrywkę. Niewidomy prawnik o złotym sercu z żelaznymi zasadami, który po zmroku przeradza się w mściciela. Świetnie skrojony czarny charakter, Wilson Fisk – złowieszczy i bezlitosny, a przy tym uczłowieczony (za sprawą niezwykle dobrych retrospekcji retrospekcji). Podsumowując, tytuł oceniam wysoko i jak najbardziej czekam na kolejny sezon
6 komentarze:
'Arrow" to wspaniały serial :) jestem kilka odcinków do tyłu, ale niedługo nadrobię :)
Oglądałam wcześniejszą wersję House of cards" - angielską i była świetna :)
Arrow jest świetny :)
3 sezon House of cards niestety słabszy od poprzednich, zgadzam się. Oby następny był lepszy. :)
Mam bardzo podobne zdnaie jeżeli chodzi o 3. sezon HOC. Niestety. Ciekawe, co czeka nas w 4.
Arrowa oglądam oczywiście (ach, to zakończenie), zaczęłam Daredevila, a po sesji i po obronie - "House of cards" obowiązkowo też zacznę ;)
Prześlij komentarz