wtorek, 9 grudnia 2014

Hugh Howey: "Silos"

Autor: Po drugiej stronie... dnia grudnia 09, 2014

Autor: Hugh Howey
Tytuł: "Silos"
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Stron: 654

Ziemia została skażona. Ludzie żyją pod powierzchnią, w wielopiętrowym Silosie. Obowiązują ich twarde reguły, kontrolowane jest wszystko. Biorą udział w loterii, jeśli chcą mieć potomstwo. Każdy ma swoją rolę w silosie i zamieszkuje odpowiednie piętro. Ci z dołu, w Maszynowni, pracują najciężej, zapewniając dostawy prądu dla całego podziemia. Ci z działu IT spijają śmietankę. Ludzie są kontrolowani, bunty tłumione w zarodku. Nie można marzyć. Na czele tej konstrukcji stoi Burmistrz, zaś nad spokojem mieszkańców czuwa Szeryf, który trzyma porządek. Najcięższą karą jest zesłanie na… czyszczenie. Dzięki temu procesowi, ludzie mogą oglądać obraz skażonej Ziemi, przekazywany przez obiektywy. To ich jedyny kontakt ze światem, który przepadł. Czyściciel może wyjść na powierzchnię, ale jest w stanie przetrwać tam zaledwie kilka minut. Gdy wyrok czyszczenia pada na samego Szeryfa, Holstona, wszystko się zmienia. Okazuje się, że cały ten misternie skonstruowany świat jest tylko iluzją.

Hugh Howey był zupełnie nieznanym autorem, który publikował na własny rachunek. „Silos” jednak przyjął się z ciepłym odbiorem czytelników i bardzo szybko zmienił autora w światową gwiazdę sci-fi. Nie dziwi mnie to, bo książka naprawdę jest dobra. Trzyma w napięciu przez cały czas, a w miarę jak dowiadujemy się więcej o złożonym świecie przyszłości, jesteśmy przerażeni równie bardzo jak bohaterowie.    

Howey wprowadza kilku bohaterów i pogrywa sobie z czytelnikiem. Kiedy zaczynamy się przyzwyczajać do jednego, sądząc że będzie tym głównym, towarzyszącym nam przez całą opowieść, autor odbiera nam go, przenosząc narrację w stronę zupełnie innej postaci. Ma to swoje dobre i złe strony. Akcja książki płynie raczej wolno, brak tu gwałtownych, wstrząsających wydarzeń. Jednak pisarz potrafi przykuć uwagę, zatrzymać, zaciekawić. Istotniejsze jest to, co ukryte przed ludzkim wzrokiem, kłamstwa wychodzące na jaw. To w ten sposób buduje się dramaturgię. Bardzo dobra konstrukcja – mnogość wątków, a wszystko to dobrze ze sobą połączone.

Autor traktuje czytelnika tak, jakby dobrze znał wykreowany przez niego świat. Na początku niewiele wyjaśnia, wrzuca nas od razu w swoje uniwersum, jakbyśmy byli jego częścią. Przykładowo - pisze o ludziach-cieniach, bez komentarza co oznacza ta funkcja. Opisuje podróże po schodach silosu, odwiedzanie kolejnych pięter, ale zabrakło mi szczegółów, dzięki którym mogłabym sobie wyobrazić, zwizualizować to miejsce. Oczywiście, w miarę jak zagłębiamy się w tekst, jest coraz łatwiej, ale początkowo nie mogłam się połapać w zasadach świata silosu, informacje były zbyt skąpe. Kolejną wadą książki, ale to dotyczy raczej tylko polskiego wydania – jest cienka korekta, a może jej brak? W tekście pojawia się mnóstwo literówek, od zwykłych czeskich błędów jak przestawienie liter czy pominięcie którejś, po poważniejsze, zmieniające sens słów/zdań. Trochę to dziwne…

Podsumowując, książka podobała mi się. Dopiero odkrywam powieści postapokaliptyczne, ale utwierdzam się w przekonaniu, że pociąga mnie ten gatunek. Nie jestem więc znawcą, ale mimo to sądzę, że „Silos” plasuje się gdzieś pośrodku, jeśli chodzi o ocenę. Ma wszystko to, co istotne dla powieści sci-fi, jednak nie nazwałabym jej wielkim, przełomowym odkryciem. Dobrze się czyta, i tyle. Czekam jednak na kontynuację :)

4 komentarze:

Karriba on 10 grudnia 2014 10:01 pisze...

Mam na swojej liście do przeczytania zaraz obok Metra 2033 :)

Tirindeth on 10 grudnia 2014 22:18 pisze...

Trochę szkoda, że autor tak z grubej rury zasypuje czytelnika swoim światem, bez grama wyjaśnienia, Ale ostatnio to modne, coraz więcej książek jest tak skonstruowanych. Pocieszające jest to, z każdym kolejnym rozdziałem jakoś się odnajdujemy w historii i powolutku układamy sobie obraz, który maluje przed nami autor. Silosa mam w planach. Całkiem niedalekich :)

Luka Rhei on 11 grudnia 2014 09:38 pisze...

Cudowny był Silos. A tu już szykuje się druga część! :D

by Kaja on 17 stycznia 2015 13:09 pisze...

Chociaż sama nie jestem entuzjastką fantastyki, to ta książka przypadła mi do gustu. Oczywiście post apokaliptyczna wizja świata w książce jest ciekawa. Fabuła wciągająca. Moja ogólna ocena to 5 na 6. Oczywiście przeczytałam już Zmianę (2gi tom sagi SILOS) i też mogę go polecić. Szkoda tylko, że Papierowy Księżyc wydaje raz na rok jeden tom.. Bo nie mogę doczekać się trzeciego :-)

Prześlij komentarz

 

Po drugiej stronie... Copyright © 2014 Dostosowanie szablonu Salomon