Nie wiem jak Was, ale mnie zawsze intrygował świat programistów – ludzi, którzy przy zupełnie nieczytelnym dla mnie kodzie potrafią tkwić godzinami i magicznym sposobem, tworząc kolejne linijki tekstu, kreują to wszystko, z czego korzystamy na co dzień. Nie zastanawiamy się nad tym często – jak działają media społecznościowe, jak to możliwe że wyszukiwarka Google podpowie nam wszystko, o ile prostsze jest wszystko gdy mamy pod ręką smartfona. Ale tam, po drugiej stronie, siedzą rzesze ludzi, którzy nad tym pracują, którzy godzinami wyłapują nieznośne bugi i starają się, by wszystko działało bez zarzutu. Jak żmudna, czasem monotonna, raczej tylko dla cierpliwych jest to praca – o tym właśnie między innymi jest książka "Koderzy. Opowieść o ludziach, którzy zmienili nasz świat".
Zaznaczę to na wstępie – można być zupełnym informatycznym laikiem i naprawdę dobrze spędzić czas przy tej lekturze. Bo chociaż nie wiemy j a k to działa, bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę, że działa. Korzystamy z tych wszystkich funkcjonalności na co dzień, są nam bliskie i naprawdę warto poznać te mechanizmy od środka, poznać historię ich powstawania, odkryć sylwetki ich twórców. To zupełnie zmienia perspektywę, uwierzcie.
Moje ulubione fragmenty książki to te poświęcone narodzinom programowania. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś programowaniem określało się podawanie ogromnej maszynie kartek z nadziurkowanymi znakami, które imitowały dzisiejszy kod. Wtedy, u początków, to kobiety wiodły prym w tej dziedzinie. Nikt nie spodziewał się, że kodowanie rozwinie się tak bardzo, że zupełnie zdominuje rynek. Ale w momencie, gdy komputery stały się powszechne, ludzie zaczęli sami się uczyć: w domach, z podręczników, bazując na ogólnodostępnych kodach innych twórców. To wszystko przyczyniło się do ogromnego postępu – dziś biali, młodzi mężczyźni całkowicie zdominowali środowisko programistów. Trudno się tam przebić. Dlaczego tak jest – autor całkiem sensownie odpowiada na to pytanie.
Jacy są typowi programiści, jakie cechy ułatwiają pracę w tym zawodzie, czy każdy może nauczyć się programowania i jak to zrobić? Zapraszam do lektury, znajdziecie tu odpowiedzi między innymi na takie pytania.
Niesamowita była też dla mnie wycieczka do czasów powstania Facebooka, Instagrama, PayPala, Twittera i innych platform tego typu. Czasem zupełny przypadek przesądzał o istnieniu aplikacji w takiej formie, jak znamy je dotychczas. Dlaczego jedne pomysły chwytają, a inne zupełnie nie? Czy istnieje przepis na sukces?
Autor sporo pisze też o sztucznej inteligencji i próbuje zmierzyć się z pytaniem, czy AI może zdominować świat i zgładzić ludzkość. W trakcie pisania książki Clive Thompson rozmawiał z wieloma cenionymi programistami, pojawia się tu wiele głośnych nazwisk. Książka ponadto napisana jest tak przejrzyście i ciekawie, że jej czytanie jest czystą przyjemnością. Naprawdę warto – bez względu na to, czy macie w najbliższym otoczeniu takich introwertycznych maniaków kodu, czy nie ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz