Autor: Perihan Magden
Tytuł: "Przed kim uciekamy, Mamo?"
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 224
Kim są: dziwna, nerwowa kobieta i jej piękna, może trzynastoletnia córka, jakby celowo ubierana tak, by wyglądać na młodszą? Z jakiego powodu muszą ciągle zmieniać kraje i hotele? Dlaczego podróżują bez bagażu, za każdym razem kupując ubrania i zabawki, które potem zostawiają? Jacy „oni” rzekomo je ścigają? Czego tak bardzo boi się jej matka? Co zdarzyło się w przeszłości?
Wstrząsające studium paranoi, wyobcowania i toksycznych stosunków matki z córką. Intrygująca forma: oto prosta, opowiedziana na dziecięcy sposób historia dziewczynki bezgranicznie wpatrzonej w ukochaną mamusię...
Historia opowiedziana z punktu widzenia dziewczynki, właściwie nastolatki, jednak wskutek surowego wychowania i trzymania bohaterki pod kloszem, mamy wrażenie, że przemawia do nas osoba dużo młodsza. Ograniczona, dziecinna, naiwna, może nawet opóźniona? Dziewczyna od chwili narodzin żyje w odosobnieniu. Matka izoluje ją od innych ludzi, ma na nią oko, kontroluje jej kontakty z otoczeniem. Podobno to dla jej dobra. Kobiety przecież wciąż przed czymś uciekają, grozi im niebezpieczeństwo, nie mogą nigdzie zagrzać miejsca. Dziewczyna ślepo podąża za matką, tułając się od jednego hotelu do drugiego. Jej życie to nieustanna podróż. Pytania "Przed kim uciekamy, Mamo?", pozostają bez odpowiedzi. Jak również te o ojca, o to skąd pochodzą ich pieniądze na życie, o babcię, o dzieciństwo matki, o tajemniczych "ich", którzy je ścigają. Pętla się zaciska.
Książka jest dotkliwą analizą paranoi. Pokazuje niszczycielską moc choroby, która wywiera druzgocący wpływ nie tylko na matkę, ale przede wszystkim na jej córkę. Dziewczyna nie zna innego życia i nie zdaje sobie sprawy z tego, że największe niebezpieczeństwo wiąże się z najbliższą osobą. Kobiety są razem, są Jednością, nie dopuszczają do siebie nikogo z zewnątrz. Ta toksyczna więź nie może doprowadzić do niczego dobrego.
Pomimo, że w finale powieści wiemy niewiele więcej niż na początku, warto sięgnąć po tę pozycję. Choć pisana jest oszczędnym językiem, choć irytuje powtórzeniami (charakterystyczna konstrukcja niemal każdego akapitu, paralelna budowa zdań - szybko można przywyknąć), wszystkie te zabiegi mają swój sens. Bardzo ważna jest też baśń o jelonku Bambi, idealnie wkomponowana w całość. Pozostajemy z mnóstwem pytań i niedomówień.
Książka rzuca trochę światła na problem chorób psychicznych. Uświadamia jak wielkim zagrożeniem mogą być osoby pozostawione bez opieki, nie zdające sobie sprawy z włąsnej ułomności, zatruwające życie najbliższym. Poruszająca, aczkolwiek bardzo surowa w formie.
Ocena: 3/6
11 komentarze:
Interesowały mnie kiedyś bardzo choroby psychiczne, więc będę miała tę książkę na uwadze i jeśli kiedyś na nią natrafię, sięgnę po nią ;)
Może gdybym miała wolną chwilę... ale obecnie mam tak napięty grafik, że mówię pass.
Nie, nie, jednak nie dla mnie :) Pozdrawiam
czasami dobrze jest sięgnąć po coś nietypowego. będę ją mieć na oku.
Nie jestem do końca przekonana...
Lubię tego typu książki. Jeśli gdzieś się na nią natchnę to z chęcią przeczytam :)
dla mnie brzmi bardzo ciekawie, na pewno przeczytam :)
Skoro ta książka jest tak dobra, zgłębia interesujące meandry psychiki osoby chorej i jak mi się wydaję odebrałaś ją dobrze, to dlaczego oceniłaś ją tak przeciętnie? Choć oczywiście możliwe, że nie do końca rozumiem tę skalę :-)
Pozdrawiam ;-)
tak, zdecydowanie mi się podoba- lubię czytać o takich różnych problemach psychicznych ludzi, którzy mogą żyć obok nas ;)
Czyli, w sumie nie do końca wiadomo, czy warto sięgnąć po tę książkę, bo niby nie najgorsza, można przywyknąć do powtórzeń itd. ale ocena taka średniawa. Szkoda bo wydaje się, że fabuła miała ogromny potencjał a zostala kiepsko przedstawiona...
What's Taking place i am new to this, I stumbled upon this I have discovered It positively helpful and it has helped me out loads. I hope to give a contribution & assist different users like its helped me. Good job.
Also visit my homepage ; fast cash payday advance
Prześlij komentarz