Dziś trochę niecodziennie, bowiem będę recenzowała... artykuły spożywcze :)
Jakiś czas temu dołączyłam do społeczeństwa Streetcom. W ramach tego programu co jakiś czas, po spełnieniu odpowiednich warunków i aktywnym braniu udziału w ankietach i testach, możemy zostać ambasadorem marki. Co to znaczy? Otrzymujemy specjalną Paczkę Ambasadora z produktami do testowania. Ważne jest, by rozmawiać o danym produkcie z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi, zapamiętywać ich opinie i co jakiś czas wypełniać raporty z rozmów, dodawać zdjęcia, wykonywać inne aktywności przewidziane w kampanii.
Co jest plusem? Otrzymujemy bezpłatnie naprawdę fajne rzeczy, bo kampanie są różnorodne - możemy testować zarówno produkty spożywcze, jak i kosmetyczne, chemiczne, zabawki, suplementy, właściwie wszystko ;) Możemy sprawdzić czy odpowiada nam dany produkt, podzielić się nim z innymi i wymieniać opiniami. A otrzymanie takiej fajnej, dużej paki prezentów to naprawdę przyjemność :)
Obowiązki? Oczywiście, należy je wypełniać. Dla agencji ważne są nasze spostrzeżenia, opinie, raporty z rozmów, wpisy na blogu, Facebooku czy Instagramie, zdjęcia i wszystko, co pomoże ocenić produkt. Ta praca nie zabiera dużo czasu, może być traktowana jako hobby, a kampanie trafiają się od czasu do czasu - trzeba zostać wybranym, by dostać dany produkt do testowania. czasem mijają miesiące, nim się to uda, czasem po paru tygodniach zostajemy zakwalifikowani do bycia Ekspertem.
Ja po kilku miesiącach zostałam ambasadorem po raz pierwszy. Testuję ciastka belVita, które osobiście bardzo lubię i często kupowałam je wcześniej, jeszcze zanim dowiedziałam się o kampanii. Ciastka często biorę do pracy, gdy nie zdążę przygotować sobie innego śniadania - opakowanie jest małe, zgrabne i zawsze zmieści się do torebki. Trzeba tylko uważać, by się nie pokruszyło :) Ciastka są smaczne, kruche i można je łączyć np. z kawą, mlekiem czy jogurtem. Dodają energii i nie zawierają konserwantów.
Smaków jest wiele. Podczas testów najbardziej przypadły mi do gustu ciasteczka o smaku zboża z mlekiem i kakowe. A Wy jaki najbardziej lubicie?
Zachęcam Was do dołączenia do programu, a może sami już testujecie?
5 komentarze:
Moimi faworytami są te z musli i te zwykłe (nigdy nie wiem jak się nazywają). Super jako przekąska... częściej jednak w domu, bo mi niestety jakoś zawsze się pokruszą. Twój post przypomniał mi, że w szafce jest schowana paczka... idę jeść :)
Pozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
DLa mnie najlepsze kakaowe i mlleko plus zboża, ale tak naprawdę wszystkie są bardzo smaczne, a ulubieńcy zależą od indywidualnych upodobań. Ogółem ciasteczka Belvita są smaczne, nie za słodkie, nie mdłe, wyrazny smak, kruche, bardzo dobrze pasują do jogurtów, mleka i owoców. Lubię je jako dodatek do śniadania, na przekąskę a także na drugie śniadanie w pracy.
To musi być sama przyjemność testować takie produkty. :-) Osobiście bardzo lubię ciastka BelVita. Kupując je mam wrażenie, że jem zdrowo i smacznie. Dużo bardziej wolę je zjeść niż słodkie batony z czekoladą. :-)
Dziękuję za wasze opinie, są dla mnie ważne i miło czytać, że macie podobne zdanie :)
Mnie też jest miło, że myślimy podobnie. :-)
Prześlij komentarz