Tytuł: "Biała gorączka"
Wydawnictwo: Czarne
Audiobook
W październiku miałam przyjemność brać udział w spotkaniu autorskim z Jackiem Hugo-Baderem, dziennikarzem i reportażystą. Przed spotkaniem, chcąc nadrobić "na szybko" jego publikacje, sięgnęłam po audiobook "Białej gorączki". Książka jest zapisem podróży autora do ZSRR w 1991 i 1992 roku. Tytułowa biała gorączka to ni mniej, ni więcej efekt długiego ciągu alkoholowego, delirium, objawiające się halucynacjami i agresją. Schorzenie to nęka ludzi, z którymi spotyka się Hugo-Bader w Rosji, których poznaje, z którymi prowadzi rozmowy, zgłębia ich biografie, słucha, a potem tworzy unikalne portrety. I właśnie z takich ludzkich biografii składa się ta książka. Z historii trudnych, dołujących, pokazujących najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Dziennikarz bohaterami swoich reportaży czyni ludzi, którzy przegrali swoje życie. Ludzi uzależnionych od alkoholu, narkotyków, seksu. Alkoholików, ćpunów, bezdomnych, ludzi z marginesu, zarażonych HIV/AIDS. Oddaje im głos. A oni, wbrew pozorom, mają o czym opowiadać...
Jacek Hugo-Bader jest człowiekiem niezwykłym. Przede wszystkim całkowicie oddanym swojej pracy i co najważniejsze - kochającym ją. Spotkanie z nim udowodniło to dobitnie. Cieszę się, że mogłam posłuchać jego opowieści, a wszyscy ci, którzy również mieli z nim styczność, na pewno potwierdzą moje słowa. Hugo-Bader to mistrz gawędziarstwa, człowiek, który swoimi opowieściami wyczarowuje inne światy. I choć pisze o ludzkich dramatach, mimo wszystko oddaje swoim bohaterom hołd, kimkolwiek by oni nie byli. Potrafi poświęcić się na tyle, by stać się jednym z nich. Dziennikarz np. pisząc o bezdomnych porzucił dom i wygodę, wybierając życie na ulicy. Bo, jak uważa, tylko wtedy można pisać prawdziwie, gdy do cna pozna się świat ludzi, o których chce się mówić.
Miałam okazję wysłuchać audiobooka czytanego przez samego autora. Jednak przyznaję od razu, że nie dałam rady wysłuchać go w całości, dlatego niewiele mogę powiedzieć o "Białej gorączce". Specyfika tych reportaży nie do końca pozwala odnaleźć się w tekście czytanym. Krótkie rozdziały czy podrozdziały, sygnalizowane jednowyrazowym tytułem, za bardzo zlewały się w monologu autora, także zbyt często gubiłam wątek. I choć Bader jest mistrzem opowiadania, podczas czytania zatraciła się gdzieś jego spontaniczność, świeżość, naturalność. Na pewno wrócę do tej książki w wersji tradycyjnej, niestety audiobook jak dla mnie był nie do przejścia.
Jacek Hugo-Bader jest dziennikarzem z dużą wrażliwością, a przy tym bardzo pracowitym, dociekliwym, z pasją i świetnym zmysłem obserwacyjnym. Całkowicie poświęca się swojej pracy i czytając/słuchając jego reportaże można poczuć, jak bardzo ważne jest dla niego to, co robi. Nie boi się mówić o tym, co brudne, gorzkie czy odpychające. Warto.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję
6 komentarze:
Właśnie wczoraj zaczęłam czytać. Wciąga. Bardzo:)
Nie przepadam za takimi książkami, ale nie mówię nie :)
Uwielbiam Hugo-Badera i jego twórczość :)
Nigdy nie interesowała mnie ta tematyka. I jeśli sięgnę to na pewno nie po audiobooka.
Czytałam i bardzo, ale to bardzo mi się podobała :)
Genialna książka. Również polecam: http://pudelka-zapalek.blogspot.com/2012/10/tam-tez-sa-ludzie.html
Prześlij komentarz