W.A.B.
Stron:
152
Po
obejrzeniu filmu „Teoria wszystkiego” zainteresowałam się
żywiej postacią Stephena Hawkinga i tym, co zrobił dla współczesnej
astrofizyki. Jeśli też oglądaliście ten film, autobiografia
naukowca, „Moja krótka historia”, nie będzie dla Was
zaskoczeniem. Tytuł nawiązuje do „Krótkiej historii czasu" - to
najbardziej znane dzieło Hawkinga, w której autor snuje koncepcję
powstania wszechświata. Stephen Hawking jest badaczem znanym na
całym świecie nie tylko z powodu śmiałych teorii, ale także z
powodu dolegliwości, na jaką cierpi. Jeszcze na studiach
zdiagnozowano u niego stwardnienie zanikowe boczne. W tej chwili
naukowiec jest sparaliżowany i nie mówi – porozumiewa się przy
pomocy syntezatora mowy. Choroba nie przeszkodziła mu jednak w
prowadzeniu barwnego życia, wychowywaniu dzieci i dokonywaniu
odkryć.
Jeżeli
chodzi o „Moją krótką historię”, jest to książeczka
niewielkich rozmiarów, co zrozumiałe – biorąc pod uwagę
okoliczności, w jakich powstawała. Autor wbrew tytułowi rzuca
jednak niewiele światła na swoje życie prywatne, mówi o nim
oględnie, zdawkowo. Bardziej koncentruje się na pracy naukowej,
odkryciach, a także walce o godne życie, mimo choroby. Stephen
Hawking to człowiek niezwykle bystry i dowcipny, na przekór
przeciwnościom losu. Mnie oczywiście najbardziej zaciekawił wątek
romansowy, który tu został przedstawiony nieco inaczej niż w
filmie. Zainteresowana całą historią, zakupiłam też
autobiografię byłej żony Hawkinga. Książka czeka jeszcze w
kolejce, ale fakt, że jest zdecydowanie obszerniejsza, nastawia mnie
pozytywnie :)
Carlos
Ruiz Zafon: „Gra anioła”
Muza
Stron:
608
Druga
część powieści „Cień wiatru” trochę „odstała” na
półce, zanim zdecydowałam się po nią sięgnąć. Czego, z
miejsca przyznaję, bardzo żałuję. Nie spodziewałam się nawet –
pomimo że część pierwsza bardzo mi się podobała – aż tak
pozytywnych przeżyć. Zafon pisze zgrabnie, potrafi snuć
tajemnicze, przykuwające uwagę historie, tego oczywiście nie
trzeba nikomu udowadniać. Z oddaniem pisze o książkach, właściwie
każda strona to swego rodzaju hołd złożony słowu pisanemu,
książkom i ich twórcom. Za to zdecydowana pochwała. Jest ciekawe,
jest i mrocznie, bo parę razy włos mi się zjeżył na głowie.
Napięcie, emocje, przygoda. Bohater, który przyciąga, który budzi
zaufanie i skrada serce. Ale nie sądziłam, że ta książka
dosłownie uwiedzie mnie, oczaruje. A tu proszę! Zdołała wzruszyć
do tego stopnia, że ostatnie strony trochę łez wywołały, nie
kłamię.
„- Będę
kiedyś o tym pamiętać? - zapytała.
- Kiedyś
tak.”.
Żałuję,
że pierwszą część czytałam tak dawno temu i nie wszystkie
powiązania są teraz dla mnie oczywiste, ale najistotniejsze tak.
Zafon świetnie splótł obie historie, robiąc to trochę
niestandardowo, niechronologicznie. I co tu dużo mówić, jeśli,
tak jak ja, macie zaległości, czym prędzej nadrabiajcie, bo warto!
2 komentarze:
Obie na pewno przeczytam, przede wszystkim ,,Moją krótką historię" - bo też zainteresowałam się Hawkingiem po obejrzeniu filmu ,,Teoria wszystkiego".
Poszukam książki "Zafona" :)
Prześlij komentarz