wtorek, 30 października 2012

Tea Obreht: "Żona tygrysa"

Autor: Po drugiej stronie... dnia października 30, 2012



Autor: Tea Obreh
Tytuł: "Żona tygrysa"
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Stron: 336



O czym jest ta książka? Tea Obreht snuje kilka historii, które sprzęgają się w jedną, spojone postacią dziadka narratorki – młodej lekarki, Natalii. Gdy dziewczyna, razem ze swoją przyjaciółką, wyrusza w drogę do małego miasteczka, by nieść pomoc chorującym dzieciom, nie podejrzewa, jak wiele czeka ją u krańca tej podróży. Wkrótce dowiaduje się o śmierci swojego ukochanego dziadka. Odbywa równoległą podróż: we wspomnieniach, w skrawkach historii, w opowieściach, które niegdyś zasłyszała z jego ust. Razem z bohaterką zagłębiamy się w magiczny świat rodem z baśni, tętniący przygodą, niezwykłością, tak żywotny. A przy tym proza ta jest bardzo nostalgiczna, delikatna, oniryczna. Zatracamy się w niej bez pamięci.

Książka młodziutkiej pisarki intrygowała mnie, odkąd usłyszałam jej tytuł. Kim jest żona tygrysa i co właściwie oznacza ten przydomek? Jak tłumaczyć intensywną fascynację dziadka tygrysami? Zwierzętami z pogranicza świata piękna i okrucieństwa? Wróćmy pamięcią do lat młodości, do „Księgi dżungli” Kiplinga – książki będącej nierozłącznym atrybutem mężczyzny. Co dzieje się z duszami po śmierci, kto odpowiada z zapewnienie im spokoju? Poznajmy nieśmiertelnika… T. Obreht maluje nam świat pełen barw, ciepły, ale i drapieżny, zabobonny, jakby wyjęty z legend. O jej książce pisze się, że ci, którzy w dzieciństwie czytali bajki, będą zachwyceni. I rzeczywiście coś w tym jest. Czytanie jest jak powrót do korzeni, sentymentalna podróż wstecz. I jeszcze ten język… Doszlifowany, plastyczny, urzekający. Uwielbiam czytać taką prozę. Wprost czuje się lekkość pióra autorki, a przy tym owoce jej pracy są dorodne, dojrzałe, soczyste.

Trochę brakowało mi pociągnięcia historii dalej, jednak takie zakończenia mają swój smak. Ciężko było się rozstać z klimatem powieści, z nutką magii, a przede wszystkim z opowieściami, które są rdzeniem tej książki. Bardzo mile spędzony czas i moc wrażeń. Z czystym sumieniem polecam i mam nadzieję, że dacie się porwać tej opowieści.

Ocena: 5,5/6

7 komentarze:

Ex libris Marty on 30 października 2012 21:34 pisze...

Chętnie dam się porwać tej opowieści, szczególnie, że z tego co piszesz wynika, że książka jest w moim klimacie :)

Lola`s clothes on 30 października 2012 21:58 pisze...

Brzmi zachęcająco !

Miłośniczka Książek on 31 października 2012 19:08 pisze...

co nieco już o niej czytałam
jednak do tej pory nie wpadła w me ręce
cóż, może kiedyś

Tirindeth on 1 listopada 2012 11:39 pisze...

Moja dawna znajoma miała fioła na punkcie tygrysów ;) To takie moje pierwsze skojarzenie z tą książką :) Chętnie po nią sięgnę, skoro polecasz :D
Pozdrawiam!

Scarlett on 1 listopada 2012 16:41 pisze...

Uwielbiam koty :-)
Książka wydaje się bardzo klimatyczna i nastrojowa.

Blueberry on 1 listopada 2012 20:19 pisze...

Niekoniecznie jest to książka dla mnie :/

Kaśka Pe. on 3 listopada 2012 11:12 pisze...

Zgadzam się z komentarzem Scarlett, faktycznie wydaje się nastrojowa, pewnie ze względu na podróż bohaterki we wspomnienia ;)
zapraszam do mnie ;)

Prześlij komentarz

 

Po drugiej stronie... Copyright © 2014 Dostosowanie szablonu Salomon