piątek, 3 stycznia 2014
"House of Cards", sezon 1
"House of Cards"
serial
sezon 1
„House of Cards” to serial oparty na powieści Michaela Dobbsa, wydany w trochę nietypowej formie. Wszystkie 13 odcinków pierwszego sezonu ukazało się równocześnie 1 lutego 2013 r. na stronie internetowej platformy Netflix – serial nie był emitowany w telewizji. To ryzykowne posunięcie i zupełnie nowy sposób promowania opłaciło się – serial zdobył fanów i uznanie. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że w główną rolę wcielił się znakomity Kevin Spacey, a i reszta obsady również spisała się na medal.
Serial opowiada o kongresmenie Francisie Underwoodzie, który wbrew obietnicom prezydenta Stanów Zjednoczonych nie otrzymuje upragnionego stanowiska Sekretarza Stanu. Underwood postanawia się zemścić – knuje misterny plan, który nie tylko pozbawi animuszu wszystkich jego rywali, ale także ma przyczynić się do zdobycia należnego mu miejsca w rządzie. Aby osiągnąć ten cel kongresman nie cofnie się przed niczym, będzie bezwzględny, okrutny i chytry. Bardzo długo nikomu nie udaje się rozgryźć głównego bohatera. To taki wilk w owczej skórze – potrafi być uroczy, słodki i daje się pogłaskać, ale tylko on sam wie, w jakim kierunku podąża to wszystko. Underwood jest znakomitym strategiem. Przewiduje, manipuluje i miesza ale tak, by podejrzenia nigdy nie padły na niego. Muszę przyznać, że potrafi wzbudzić podziw, ale też i zniesmaczenie. Nie chcielibyście mieć go za wroga. Urażona ambicja daje popalić. Kongresmen naprawdę nie zna granic i w którymś momencie czara się przepełnia, chcemy by wreszcie się potknął, a wszystkie jego niegodziwości wyszły na jaw.
Taki mężczyzna potrzebuje równie silnej, inteligentnej kobiety. Ma bystrą żonę, z którą łączy go nieprawdopodobnie silne uczucie. Tylko ile w tym miłości, a ile kompromisów? Małżonkowie są świadomi swoich zdrad, a jednak coś trzyma ich przy sobie. Jest i ta druga – przebojowa dziennikarka z ostrym piórem – Zoe. Dziewczyna nadaje serialowi charakteru i smaczku. Underwood staje się jej informatorem, a z czasem kimś więcej. Początkowo wydaje się, że dziennikarka jest równie wyrachowana i bezwzględna jak on – by zdobyć dobry materiał nie zawaha się wskoczyć mu do łóżka. Jednak z czasem okaże się, że to ona zachowa zdrowy rozsądek i skrupuły. Lubię tę postać.
Choć nie przepadam za polityką, od dawna już nie oglądam wiadomości i wydawać by się mogło, że serial polityczny zieje nudą, wcale tak nie jest. To prawda, że polityczne zawiłości spełniają bardzo ważną rolę w każdym odcinku i trzeba wiedzieć mniej więcej co i jak, ale szybko można się odnaleźć w tym, pozornym, chaosie. Poza tym jest wiele wątków pobocznych, które również zaciekawią. Fajnym posunięciem są ujęcia w których główny bohater zwraca się bezpośrednio do widza – nie spotkałam się jeszcze z takim elementem w żadnym serialu. Wprowadza, tłumaczy, komentuje albo uprzedza swoje późniejsze działania. Wytwarza to więź i poczucie, że wiemy więcej niż pozostali, że Underwood zdradza nam swoje największe sekrety.
Końcówka oczywiście sprawia, że czekamy na więcej.
Polecam.
Categories
serial
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Zamierzam obejrzeć ten serial w ferie, zwłaszcza, że premiera 2 sezonu zbliża się wielkimi krokami. :)
Serial zbiera bardzo pozytywne noty. Jestem pewien, że gdyby nie te polityczne wtręty, to już dawno bym go obejrzałem. A tak się wstrzymuje, choć cały czas majaczy gdzieś na horyzoncie - obejrzę, nie wiem tylko kiedy ;-)
Nie obejrzałam jeszcze całego serialu, ale podoba mi się! :) Zachęciłam nawet do obejrzenia tatę.
Prześlij komentarz